Zarządzający negatywnie nastawieni do WIG20; okazji należy szukać wśród MiŚ

2018-09-10 17:44 aktualizacja: 2018-12-14, 11:59
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak
Uczestnicy debaty PAP Biznes "Strategie rynkowe TFI 2018" są negatywnie nastawieni do inwestycji w największe spółki z warszawskiej GPW, stawiają na mniejsze firmy, zwłaszcza te z mWIG40. Ich zdaniem obecnie jest doskonały moment do szukania okazji inwestycyjnych.

W dziewiętnastej debacie z cyklu "Strategie rynkowe TFI - perspektywy, wyzwania, zagrożenia", organizowanej przez PAP Biznes, udział wzięli przedstawiciele: PKO TFI, TFI PZU, Skarbiec TFI, Eques Investment TFI oraz AgioFunds TFI. Partnerem merytorycznym debaty były Analizy Online.

"Mamy ekstremalnie niskie wyceny spółek, szczególnie spółek małych, spółek prywatnych" - powiedział Jakub Bentke, zarządzający portfelami AgioFunds TFI.

"Stawiałbym na średnie spółki. W przypadku małych spółek musiałby pojawić się kapitał krajowy, a jeszcze na to za wcześnie - samo wdrażanie PPK nie zachęci do kupna akcji czy funduszy. Duże spółki nie są natomiast tak efektywne jak te średnie, zazwyczaj prywatne, firmy. Nie lubimy energetyki, nie lubimy największych państwowych spółek. Wolimy średnie firmy" - dodał.

Zdaniem Sławomira Kościaka, zarządzającego funduszem TFI PZU, teraz jest doskonały moment, aby przyjrzeć się polskiej giełdzie.

"W krótkim terminie wydaje się, że ciągle będziemy mieć do czynienia z podażą akcji małych i średnich spółek, co wynika z odpływów z polskich funduszy. W perspektywie długoterminowej, obliczonej na lata, teraz jest doskonały moment, aby przyjrzeć się polskiej giełdzie" - ocenił Kościak.

Również Andrzej Domański, członek zarządu i zarządzający funduszami Eques Investment TFI widzi w segmencie średnich i małych spółek "bardzo dużo" okazji.

"Ciężko powiedzieć, gdzie te spółki będą za miesiąc czy za trzy miesiące, ale w horyzoncie dłuższym te średnie firmy powinny zachowywać się wyraźnie lepiej niż te duże, kontrolowane przez Skarb Państwa" - powiedział Domański.

"To, że cena spadła, to nie znaczy, że jest tanio" - dodał Sławomir Sklinda, zastępca dyrektora departamentu zarządzania aktywami PKO TFI.

Jego zdaniem nie należy podchodzić do inwestowania przez pryzmat samego wykresu i zalecił koncentrowanie się na tym, co jest "w spółce".

"Inwestorzy patrzą na dwie rzeczy - inwestuje się pod wzrost albo pod dystrybucję zysków. Jeżeli nie ma żadnej z tych dwóch rzeczy, to inwestowanie jest pewnie pod sam wykres i nie można powiedzieć, czy jest tanio czy drogo" - powiedział Sklinda.

"Głównym kluczem jest ład korporacyjny" - dodał.

Na średnie firmy w długim terminie stawia Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec TFI.

"W przypadku dużych spółek struktura sektorowa i właścicielska są obciążeniem. W przypadku małych spółek trzeba brać pod uwagę ryzyka związane m.in. z ładem korporacyjnym" - powiedział Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec TFI.

Jego zdaniem średnie firmy powinny w "najlepszy" sposób wykorzystać dobrą koniunkturę w kraju.

Andrzej Domański z Eques Investment TFI wskazał na przewagę średnich spółek nad dużymi również pod względem wypłacanych dywidend.

"To, co się wydarzyło w zakresie dywidendy w spółkach Skarbu Państwa to jest niezwykle nieodpowiedzialne i burzące zaufanie inwestorów do rynku. Wiele spółek, które mogłoby tę dywidendę wypłacić nie zrobiło tego, a zamiast planowane są kolejne inwestycje, które - w mojej opinii - mogą często prowadzić do utraty wartości przez spółki" - ocenił Domański.

"Po drugiej stronie pojawiają się spółki o średniej kapitalizacji, które zaczynają płacić sowitą dywidendę" - dodał.

Grzegorz Zatryb wskazał, że problemem w przypadku polskich spółek są ich wyniki obniżane m. in. przez kwestie związane ze wzrostem kosztów pracy.

"Szybszy wzrost gospodarczy oznacza szybsze wzrosty zysków spółek - niestety na polskiej giełdzie w tej chwili to nie działa" - powiedział Zatryb.

"Globalnie poziom inwestycji w gospodarce też nie pokazuje, aby firmy w istotny sposób chciały się rozwijać" - dodał.

Zdaniem Domańskiego, wyniki spółek - w szczególności w 2017 roku - negatywnie zaskoczyły, biorąc pod uwagę tempo wzrostu PKB.

"Wyniki za drugi i pierwszy kwartał były już nieco lepsze, spółki powoli zaczynają przesuwać presję kosztową na klientów" - ocenił Domański.

"Mamy bardzo dobre dane makro. W większości przypadków te dane makro przekładają się na zyski spółek, na wzrosty, na bardzo ładne zyski gotówkowe" - dodał Jakub Bentke z AgioFunds TFI. (PAP Biznes)

pr/ sar/