Portugalia: szczyt Grupy Przyjaciół Spójności z udziałem premiera Morawieckiego

2020-02-01 15:52 aktualizacja: 2020-02-01, 19:53
Beja, Portugalia, 01.02.2020. Premier Mateusz Morawiecki (2L) wraz z szefami delegacji pozują do family photo przed rozpoczęciem Szczytu Przyjaciół Spójności. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Beja, Portugalia, 01.02.2020. Premier Mateusz Morawiecki (2L) wraz z szefami delegacji pozują do family photo przed rozpoczęciem Szczytu Przyjaciół Spójności. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Wczesnym popołudniem w Beja w Portugalii zaczęło się w sobotę spotkanie przedstawicieli 17 krajów UE należących do Grupy Przyjaciół Spójności, które ma służyć zaprezentowaniu wspólnego stanowiska ws. przyszłego budżetu UE. Polskę reprezentuje premier Mateusz Morawiecki.

Grupa Przyjaciół Spójności ma charakter nieformalny i skupia kraje zainteresowane utrzymaniem obecnej formy polityki spójności, która ma zapewniać fundusze pomagające w wyrównywaniu poziomu życie w różnych regionach UE. Komisja Europejska chce ograniczyć te środki, koncentrując się na nowych priorytetach. W spotkaniu udział biorą przedstawiciele 17 państw członkowskich: Czech, Polski, Węgier, Słowacji, Słowenii, Estonii, Litwy, Łotwy, Bułgarii, Cypru, Chorwacji, Grecji, Malty, Portugalii, Hiszpanii, Włoch oraz Rumunii.

"Podczas spotkania przedstawiciele państw wchodzących w skład Grupy Przyjaciół Spójności omówią zasadnicze kwestie dotyczące budżetu wieloletniego UE na lata 2021-2027, w tym postulowaną wielkość budżetu i priorytety poszczególnych państw" - powiedział PAP rzecznik rządu Piotr Müller.

"Premier Morawiecki podczas spotkania przedstawi stanowisko Polski ze szczególnym naciskiem m.in. na wielkość alokacji polityki spójności i rolnej, postulat wysokiego transferu między funduszami polityki spójności oraz ochronę alokacji polityki spójności i WPR (Wspólnej Polityki Rolnej) w kontekście nowych funduszy, jak Fundusz Sprawiedliwej Transformacji" - wskazał rzecznik rządu. Jak dodał, efektem szczytu będzie wspólna deklaracja jego uczestników, która ma stanowić podsumowanie uzgodnień ze spotkania.

Przed rozpoczęciem szczytu premier Morawiecki spotkał się z szefem portugalskiego rządu Antonio Costą.

W minioną sobotę szef Rady Europejskiej Charles Michel zapowiedział, że na 20 lutego zwoła specjalny szczyt UE w sprawie unijnego budżetu na lata 2021-2027. Michel podkreślił, że jest w pełni świadomy, że negocjacje te należą do najtrudniejszych, z jakimi UE musi się zmierzyć.

Morawiecki podczas niedawnej wizyty w Niemczech, gdzie spotkał się z kanclerz Angelą Merkel, odnosząc się do zbliżającego się unijnego szczytu stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że nie spodziewa się wiele po tych negocjacjach. "Ale oczywiście przystąpimy do nich z dobrą wolą znalezienia przynajmniej kompromisu w jakichś częściach spraw budżetowych" - zadeklarował. Jak dodał, Polska kładzie nacisk na sprawy wspólnego budżetu na politykę rolną i politykę spójności, czyli rozwój infrastruktury.

Po grudniowym szczycie UE Michel przejął prowadzenie negocjacji w tej sprawie od fińskiej prezydencji, która, tak jak poprzednie prezydencje, nie była w stanie doprowadzić do zbliżenia stanowisk między podzielonymi stolicami.

W sporze po jednej stronie są płatnicy netto, czyli kraje, które więcej wpłacają do unijnego budżetu, niż z niego wypłacają, z Niemcami, Holandią, Danią i Finlandią na czele. Państwa te chciałyby, aby limit wydatków na następne siedem lat odpowiadał ok. 1 proc. połączonego dochodu narodowego brutto (DNB) 27 państw członkowskich.

Po drugiej stronie jest Grupa Przyjaciół Spójności, która sprzeciwia się cięciom, wskazując, że różnice w rozwoju między poszczególnymi regionami w UE są tak duże, że nie można zmniejszać wydatków na ten cel i ogólnie budżetu UE.

Z Beja Rafał Białkowski (PAP)

rbk/ akl/