We wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec: Jacka Czaputowicza i Heiko Maasa.
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu minister Czaputowicz zaznaczył, że spotkanie były okazją do omówienia wzajemnych relacji w wymiarze dwustronnym, jak też w kwestiach wielostronnych polityki zagranicznej. "Mamy świadomość, że ta wizyta jest tym bardziej ważna, że Niemcy 1 lipca obejmą prezydencję w Unii Europejskiej w bardzo trudnym okresie, gdzie należy podjąć wysiłki, by wyjść z kryzysu spowodowanego pandemią, by przyjąć wieloletnie ramy finansowe" - poinformował.
Jak przekazał, podczas spotkania poruszono tematy Europejskiego Funduszu Odbudowy, a także kwestie opuszczenia Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo. "To wszystko będzie się kumulować w czasie prezydencji niemieckiej. Liczymy, że to będzie silna prezydencja. Wyraziłem ze swojej strony wsparcie Polski dla realizacji celów i priorytetów niemieckich w Unii Europejskiej w tym czasie" - oświadczył szef MSZ.
"Chcemy silnej Unii Europejskiej, z ambitnym budżetem"
Czaputowicz wspomniał też o podobnym stanowisku obu ministrów co do wieloletnich ram finansowych, co do zasadności Europejskiego Funduszu Odbudowy, co do konieczności znalezienia kompromisu w sprawie Brexitu. "Chcemy silnej Unii Europejskiej, z ambitnym budżetem, ale także takiej, która ma ważną rolę w polityce zagranicznej" - dodał Czaputowicz. Wspomniał w tym kontekście o kwestii Bałkanów Zachodnich, rozszerzeniu Unii Europejskiej, Partnerstwa Wschodniego, relacji z Rosją i Bliskim Wschodzie.
Dodał, że Polska jest zaangażowana w Proces Warszawski. "W tych kwestiach umówiliśmy się, że będziemy dalej współpracować" - oświadczył szef polskiego MSZ.
Czaputowicz podkreślił, że szczególną rolę w polsko-niemieckich stosunkach odgrywają kwestie historyczne. "Z akceptacją i dużym zadowoleniem przyjąłem dzisiejszą deklarację pana ministra nt. propozycji zbudowania pomnika upamiętniającego polskie ofiary, ofiary II wojny światowej. Wstępna koncepcja została przedstawiona. Cieszymy się, umówiliśmy się, że szczegóły będą dopracowywane, ale przyjmujemy to jako dobry znak chęci upamiętnienia 6 mln Polaków, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Wyraziłem gotowość strony polskiej do skomentowania, do uczestniczenia w pracach, koncepcji" - przekazał.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas zwracał uwagę, że polsko-niemiecka przyjaźń nie ucierpiała przez pandemię koronawirusa. "Dynamikę otwarcia granic chcemy wykorzystać nie tylko w relacjach niemiecko-polskich, ale dla całej Europy. Musimy wywołać nową dynamikę w Europie mając na względzie wszystkie wyzwania, które stoją przed nami, ale przede wszystkim socjalne i gospodarcze skutki pandemii koronawirusa. Na tym szczególnie zależy nam w ramach prezydencji w Radzie UE" - mówił.
"Rozmawialiśmy dzisiaj o budżecie unijnym i naszej propozycji dotyczącej funduszu odbudowy. Jest to podejście solidarne" – powiedział Maas. "Jesteśmy przekonani, że jeśli nie pozostawimy żadnego kraju samemu sobie, wszystkim nam będzie się wiodło lepiej" – dodał. Podkreślił, że kraje EU są tak ze sobą powiązane gospodarczo i politycznie, że w interesie każdego kraju jest, by także wszystkie kraje wyszły z kryzysu.
Według Maasa "w utorowaniu drogi do kompromisu w Unii decydującą rolę będą miały Niemcy i Polska". "Dlatego uzgodniliśmy, że w tych kwestiach w najbliższych dniach i tygodniach będziemy prowadzić ścisłe konsultacje" – dodał.
Maas: "w tym kryzysie kluczowe znaczenie ma, żebyśmy partnerom w naszym sąsiedztwie podali silną dłoń"
Zaznaczył, że przy programie odbudowy trzeba odpowiednio wykorzystywać środki, "przygotowując Europę na wyzwania przyszłości". Zdaniem niemieckiego socjaldemokraty powinny one zostać inwestowane "w zrównoważoną, społeczną i cyfrową restrukturyzację europejskiej gospodarki". Wyraził przekonanie, że Polska wesprze starania Niemiec w tym kierunku podczas rozpoczynającej się w lipcu prezydencji tego kraju w Radzie UE.
Szef niemieckiej dyplomacji - odnosząc się do kwestii unijnego budżetu - mówił, że ważne jest, by środki przyznawane były "w otoczeniu transparentnym, praworządnym". "Praworządność zawsze była podstawowym warunkiem, aby Unia mogła skutecznie pracować" - oświadczył.
Maas wskazywał, że solidarność nie powinna kończyć się na granicach UE. "Zwłaszcza w tym kryzysie kluczowe znaczenie ma, żebyśmy partnerom w naszym sąsiedztwie podali silną dłoń, a Polska jest szczególnie ważnym głosem na rzecz silnego partnerstwa wschodniego, a także w odniesieniu do Bałkanów Zachodnich" - mówił minister, dodając, że w ramach prezydencji w Radzie UE Niemcy chcą zorganizować pierwsze konferencje akcesyjne z Macedonią Północną oraz z Albanią.(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
reb/ itm/