Przewodniczący ZP OBWE potępia użycie przemocy na Białorusi
Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) Giorgi Cereteli wezwał w czwartek władze Białorusi do zaprzestania represyjnych działań wobec demonstrantów sprzeciwiających się wynikom niedzielnych wyborów prezydenckich.

Cereteli oświadczył, że jest mocno zaniepokojony doniesieniami o nadużyciu siły przez białoruską policję w ciągu minionych czterech dni o używaniu gumowych kul, armatek wodnych, granatów ogłuszających i masowych aresztowaniach. Wezwał władze w Mińsku do pełnego respektowania międzynarodowych standardów określających prawa człowieka i podkreślił, że protesty powinny przebiegać bez używania przemocy.
Przypominając międzynarodowe zobowiązania Białorusi, Cereteli oświadczył, że represje i prześladowania przeciwników władzy są niedopuszczalne i sprzeczne z zasadami OBWE. "Teraz potrzebna jest deeskalacja i dialog" - stwierdził, zaznaczając, że wydarzenia powyborcze mogą wskazywać na niezdrową sytuację na Białorusi i konieczność przeprowadzenia tam głębokich reform strukturalnych.
"Jako państwo członkowskie OBWE Białoruś dobrowolnie zgodziła się na pewne zobowiązania w wymiarze ludzkim - w tym prawo do pokojowego gromadzenia się, wolności słowa, odejście od arbitralnych aresztowań oraz prawo do skutecznych środków odwoławczych. Wzywam władze do poszanowania tych praw oraz niezwłocznego uwolnienia osób arbitralnie zatrzymanych w ostatnich dniach" - powiedział Cereteli.
Przewodniczący ZP OBWE podkreślił, że wybory opierają się na zaufaniu i chociaż OBWE nie była w stanie bezpośrednio obserwować niedzielnego głosowania z powodu Covid-19, uważnie śledziła sytuację. "Zgłosiliśmy zaniepokojenie zatrzymaniem działaczy politycznych w okresie poprzedzającym wybory. Rząd musi zaproponować konkretne kroki, które mogą stworzyć podstawy do odbudowy zaufania do niego. Idealnie byłoby, gdyby te kroki stworzyły warunki niezbędne do umożliwienia dialogu między rządem a opozycją w parlamencie i poza nim" - powiedział Cereteli.
Protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich trwają na Białorusi od niedzieli. Zatrzymano już, w tym w wielu przypadkach brutalnie, blisko 7 tys. osób. (PAP)