Rzecznik rządu pytany, jakie konkrety" wynikają z podpisanego w sobotę porozumienia koalicjantów Zjednoczonej Prawicy, odparł, że najważniejszym jej efektem jest trwanie koalicji "co najmniej do końca kadencji". Ponadto - jak dodał - zgodnie z umową PiS, Porozumienie i Solidarna Polska zamierzają pójść wspólnie do następnych wyborów.
"Jutro wieczorem spotka się prezydium Komitetu Politycznego, tam będzie harmonogram zmian w rządzie. Dokładnie tak jak zapowiadaliśmy - na przełomie września i października, w tym czasie dokonane będą zmiany w rządzie, w tym również zmniejszenie liczby ministerstw, wymiana niektórych ministrów, czyli ten tydzień i następny to już będzie finalizacja tych ustaleń" - mówił Müller.
Dopytywany, czy przesądzone jest, że prezes PiS Jarosław Kaczyński zostanie wicepremierem, odparł, że "wszystko na to wskazuje".
"To wzmacnia funkcjonowania całego rządu, też specjalny komitet, który miałby powstać, również usprawni funkcjonowanie jednego z najważniejszych obszarów. Mam nadzieję, że faktycznie tak się stanie, ale ostateczna decyzja należy do pana prezesa i premiera, żeby o tym poinformować i czekamy na tę deklarację. Myślę, że ona w tych dwóch, trzech dniach będzie jasna" - dodał rzecznik rządu.
Müller pytany, dlaczego jeszcze nie ma tej deklaracji, odparł, że wynika to z wewnętrznych regulacji partii. "Takie ustalenia zawsze z formalnego punktu widzenia powinny być zaakceptowane przez kierownictwo partii, ono się jutro zbiera i myślę, że to już jest pewnego rodzaju formalność w tej chwili" - stwierdził rzecznik rządu.
W toku negocjacji wewnątrz Zjednoczonej Prawicy - według nieoficjalnych informacji PAP - uzgodniono, że liczba ministerstw ma zostać zmniejszona z 20 do 14; część resortów ma być połączona. Przedstawiciele Porozumienia i Solidarnej Polski mają dostać po jednej tece ministerialnej. Obecnie każda z tych partii kieruje dwoma resortami.
Dodatkowo - zgodnie z informacjami PAP - mniejsi koalicjanci PiS mają mieć zagwarantowane po jednym stanowisku ministerialnym w KPRM. Zarówno Solidarna Polska, jak i Porozumienie mają mieć po trzech wiceministrów.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że prezes PiS Jarosław Kaczyński miałby wejść do rządu jako wicepremier. Według nieoficjalnych informacji prezes PiS miałby kierować Komitetem Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Obrony Narodowej.
Lider Porozumienia Jarosław Gowin, który według deklaracji ma wejść do rządu, informował w sobotę, że jeden z nowych resortów obejmie takie obszary jak: rozwój, budownictwo, turystyka i praca. Byłby to rozszerzony resort rozwoju kierowany dotychczas przez wicepremier Jadwigę Emilewicz, która zrezygnowała z członkostwa w Porozumieniu. Emilewicz swoją decyzję argumentowała powrotem do rządu Gowina, który objąłby jedyną tekę ministerialną przypadającą Porozumieniu oraz rozbieżnością zdań z liderem ugrupowania. (PAP)
autor: Mateusz Roszak