"Poseł Zbigniew Girzyński decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego został dzisiaj zawieszony w prawach członka partii; zasady obowiązują wszystkich" - poinformował we wtorek szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Według portalu toruńskiego dziennika "Nowości" - część niemedycznych pracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika miała zostać zaszczepiona przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2.
"Według nieoficjalnych informacji, wśród zaszczepionych w poniedziałek (w 22. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym w Ciechocinku) miał się znaleźć poseł Prawa i Sprawiedliwości i jednocześnie pracownik naukowy UMK Zbigniew Girzyński" - czytamy w artykule, który pojawił się na portalu we wtorek. Portal zacytował również posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego, który odmówił komentarza. Skierował dziennikarzy do rektora UMK.
Girzyński: postępowałem, jak inni pracownicy Uniwersytetu
PAP zapytała parlamentarzystę PiS o tę sprawę, ale on również odesłał do rzecznika uczelni. Oświadczenie opublikował w mediach społecznościowych po decyzji o zawieszeniu.
Poinformował w nim, że 22 grudnia dostał tak jak inni pracownicy UMK list od rektora uczelni. Dotyczył on możliwości objęcia pracowników uczelni szczepieniami przeciwko COVID-19.
"W związku z możliwością objęcia pracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu szczepieniami przeciwko COVID-19 osoby zainteresowane mogą zgłosić chęć zaszczepienia się za pośrednictwem formularza w terminie do 23 grudnia 2020 r. do godziny 13:00. […]Uwaga! W tym samym terminie, tj. do 23 grudnia 2020 r. do godziny 13:00 należy dostarczyć do portierni Rektoratu wydrukowane i podpisane oświadczenie o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych. Dotyczy to wszystkich zainteresowanych szczepieniem" - miał brzmieć fragment listu.
"O tym, że dopełniłem tych formalności i zgłosiłem się, poinformowałem w mediach społecznościowych, zachęcając także innych do takiej postawy. Następnie postępowałem, jak inni pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, zgodnie w informacjami przekazywanymi przez mojego pracodawcę, jakim jest Uniwersytet oraz zgodnie z wytycznymi z Ministerstwa Zdrowia przekazywanymi mi (podobnie jak innym) za pośrednictwem portalu: pacjent.gov.pl na moje internetowe konto pacjenta. Tam otrzymałem stosowne skierowanie oraz termin i miejsce szczepienia wystawione przez Ministerstwo Zdrowia" - napisał Girzyński.
Dodał, że nikogo o żadne pierwszeństwo w kolejce nie prosił i w swojej ocenie nie zaszczepił się poza kolejnością. "Postąpiłem od A do Z - zgodnie z obowiązującym mnie prawem i w myśl zaleceń władz uczelni, która jest moim podstawowym miejscem pracy. Podzielam opinię sformułowaną przez pana posła Krzysztofa Sobolewskiego, że +zasady obowiązują wszystkich+. Obowiązywać powinny zwłaszcza tych, którzy je ustanawiają. Ja jedynie zgodnie z nimi postępowałem i postępować będę" - zakończył poseł PiS.
Rzecznik prasowy UMK Marcin Czyżniewski nie potwierdził informacji o szczepieniu Girzyńskiego. "Nie wiem, czy poseł Girzyński się zaszczepił. Wiem, że miał do tego prawo na mocy rozporządzania ministra zdrowia z 14 stycznia. Dotyczyło ono szczepienia pracowników uniwersytetu" - podkreślił w rozmowie z PAP Czyżniewski.
Przyznał, że już w grudniu na UMK prowadzone były zapisy chętnych na szczepienia. Wówczas zdaniem Czyżniewskiego możliwe było zgłoszenie wszystkich osób pracujących na uczelni, a chętnych było 1100. Po zmianie przepisów - 14 stycznia - tę grupę zmniejszono do wykładowców akademickich.
"Mogę więc potwierdzić, że prof. Girzyński, jako pracownik naukowy UMK, mógł skorzystać z takich przepisów. Dotyczą one zresztą nie tylko naszej uczelni, ale wszystkich w Polsce. Wiedzy o indywidualnych szczepieniach poszczególnych osób nie mam" - podkreślił Czyżniewski.
Autor: Tomasz Więcławski
mmi/