Ziobro: musimy grać z Unią twardo. Elity europejskie są gotowe łamać traktaty

2021-03-24 12:05 aktualizacja: 2021-03-24, 15:20
Jako Solidarna Polska zauważamy zagrożenia związane z działaniami rządzących w UE, które zmierzają do stworzenia państwa federacyjnego na wzór USA. My z tym kierunkiem się nie zgadzamy – podkreślił szef partii, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Musimy grać z tą Unią twardo – dodał.

Minister w Radiu Plus ocenił, że "Unia Europejska przedstawia się jako dobry wujek, który coś nam chce dać". "Nie, UE nic nam nie chce dać" – powiedział.

Solidarna Polska, jak wskazał, zauważa zagrożenia związane z działaniami obecnie rządzących Unią, które "zmierzają w sposób bezpardonowy do tego, aby marginalizować znaczenie państw narodowych, a docelowo chcą stworzyć państwo federacyjne na wzór Stanów Zjednoczonych, likwidując państwa narodowe takie jak Polska".

Ziobro stwierdził, że "elity europejskie są gotowe nawet łamać traktaty", czego wyrazem, jego zdaniem, jest mechanizm warunkowości powiązujący kwestię praworządności z funduszami unijnymi. My musimy grać z tą Unią twardo. Ja jestem za tym, żebyśmy byli w Unii, ale w takiej Unii, do której wchodziliśmy, która nie ma ambicji przebudowy swoich instytucji na kształt jednego państwa" – podkreślił szef Solidarnej Polski.

Ziobro: byłoby dobrze, aby obostrzenia zostały ogłoszone z wyprzedzeniem

Ziobro na antenie radia został zapytany, jakie nowe obostrzenia zamierza wprowadzić rząd. "Nie potrafię panu odpowiedzieć na to pytanie, nie jestem uczestnikiem tych prac" – mówił. "Też czekam na informacje, jakie zalecania zamierza przedstawić pan premier, który współpracuje razem z ekspertami epidemiologii i osobami odpowiedzialnymi za sferę związaną z bezpieczeństwem Polaków" – dodał minister.

Zapytany, czy "drastyczne" decyzje o ograniczeniach nie powinny być konsultowane na poziomie rządowym lub koalicyjnym, Ziobro zaznaczył, że rząd działa w ramach resortowego podziału kompetencji. "W tej chwili takich rozmów jeszcze nie było, nie wiemy więc, jakie są zamiary pana premiera jeżeli chodzi o ograniczenia które zamierza wprowadzić" – wskazał.

Minister ocenił, że "byłoby dobrze, aby z pewnym wyprzedzeniem zostały rzecz jasna ogłoszone". "Wszyscy byśmy sobie życzyli, aby stan epidemii, sytuacja jednak nie prowadziła do kolejnych obostrzeń, które przecież są dolegliwe i dla ludzi bezpośrednio, i dla polskiej gospodarki" – zaznaczył. Jeśli miałyby być wprowadzane, jak dodał, to decyzje powinny być podejmowane w sposób racjonalny i z wyprzedzeniem – tak, aby ci, którzy mają się do nich stosować, nie byli zaskakiwani.

"Sąd zdyskredytował materiał dowodowy"

Szef resortu sprawiedliwości podczas rozmowy odniósł się również do sprawy Daniel Obajtka. Przypomniał, że trafiła ona do sądu w 2013 r. Dodał, że gdy prokuratura zatrzymała obecnego szefa PKN Orlen, sąd stwierdził, że nie ma żadnych podstaw do tego i nakazał zwolnić Obajtka. Zauważył, że wówczas rządziła koalicja PO - PSL, a on nie miał żadnego wpływy na pracę sądu i prokuratury.

Ziobro dodał, że "można powiedzieć, że sąd zdyskredytował materiał dowodowy". Przypomniał, że "na kolejnych etapach ówczesny prokurator generalny zgłosił kasację do SN, co było po myśli argumentów podnoszonych przez obrońców pana Obajtka". "SN przychylił się do tego zaskarżenia i uwzględnił je, co było z też z korzyścią dla pana Obajtka" - dodał.

Zaznaczył, że decyzja prokuratury z 2017 r. była pochodną tych wcześniejszych decyzji, o których wcześniej mówił, i była związana z tym, że "część współoskarżonych - bo jedynymi obciążającymi pana Obajtka osoby były wcześniej karane - i oni w zasadniczej części, większość z nich (...) wycofali się całkowicie, zaprzeczyli swoim relacjom wskazując, że były to pomówienia tym bardziej prokurator w takim przypadku nie miał innego wyjścia". "Ale tą sprawę badał później niezawisły sad który stwierdził, że decyzje prokuratury z 2017 r. była zasadna, rzetelna i bardzo dobrze uzasadniona". (PAP)

Autorka: Agnieszka Ziemska

mmi/