Jarosław Gowin pytany w piątek w TVN24, czy "pucz w Porozumieniu był autorskim pomysłem Adama Bielana, czy nie", odpowiedział, że "nie chce w to wnikać". "To był groteskowy pucz, zakończył się w tej chwili miażdżącą krytyką ze strony Sądu Okręgowego, który w stu procentach - byłem aż zaskoczony, że w stu procentach - podzielił argumentację przedstawioną przez Porozumienie" - powiedział wicepremier.
"Gowin niedługo zaczyna siódmy rok trzyletniej kadencji"
Bielan we wtorek w TVN24 odniósł się do powyższego stwierdzenia Gowina. "Myślę, że o groteskowym puczu może mówić tylko groteskowy dyktator, czyli ktoś kto z niezrozumiałych dla wszystkich powodów nie organizuje od trzech lat demokratycznych wyborów, w związku z tym nie ma już demokratycznego mandatu do zarządzania partią" - powiedział Bielan.
"Nawet Putin i Łukaszenko, którzy chcą zdaje się rządzić dożywotnio, co jakiś czas organizują sfałszowane wprawdzie, ale jednak wybory. Jarosław Gowin niedługo zaczyna siódmy rok trzyletniej kadencji w swojej partii" - dodał.
Bielan zadedykował Gowinowi cytat z wypowiedzi samego wicepremiera z 2013, gdy opuszczał PO: "Wcześniej czy później każdy cezar doczeka chwili, gdy do jego drzwi zastuka republika, wspólnota wolnych ludzi".
Europsoeł powiedział, że nie wie o czym Gowin rozmawiał z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Bielan o wyroku sądu: kuriozalny
Pytany o werdykt sądu okręgowego, że upłynięcie kadencji Gowina nie oznacza wygaśnięcia jego mandatu jako prezesa Porozumienia, Bielan nazwał go "kuriozalnym".
"To uzasadnienie, o które poprosiliśmy, aby je zaskarżyć do sądu apelacyjnego - od razu deklaruję, że je zaskarżymy - jest kuriozalne. Gdyby pani sędzia Wyrębak pracowała na Białorusi czy Rosji, to Łukaszenko czy Putin nie musieliby organizować kolejnych sfałszowanych wyborów, tylko rządziliby dożywotnio. Gdyby przyjąć logikę tego uzasadnienia, to raz wybrany prezes mógłby rządzić dożywotnio bez jakichkolwiek wyborów" - stwierdził Bielan. "Tu nie chodzi o spór personalny, ale absolutny fundament demokracji parlamentarnej" - dodał. (PAP)
Autor: Piotr Śmiłowicz
mmi/