Wróblewski dla "Rzeczpospolitej": rzecznik powinien trzymać się z dala od polityki

2021-05-05 08:52 aktualizacja: 2021-05-05, 08:57
 Kandydat PiS na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Kandydat PiS na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Zapraszam opozycję do tego, by rekomendowała dwóch zastępców – pisze w środę w "Rzeczpospolitej" kandydat PiS na Rzecznika Prawa Obywatelskich Bartłomiej Wróblewski. Jego zdaniem pozwoliłoby to nie tylko przerwać polityczny pat, ale też spluralizować samą instytucję.

W środowym wydaniu "Rz" Wróblewski zwrócił uwagę, że kwestia wyboru nowego rzecznika praw obywatelskich jest przedmiotem publicznych dyskusji już niemal od roku, a przyczyną tego - jego zdaniem - jest "rzadka w naszym ustroju sytuacja, w której większość senacka jest inna niż sejmowa". Jak dodał, oczekiwanie na decyzję izby wyższej skłania go do przedstawienia "wizji funkcjonowania rzecznika w nadziei, że przyczyni się ona do przełamania partyjnego klinczu, a może nawet do szerszej refleksji dotyczącej możliwego przyszłego funkcjonowania instytucji".

Według Wróblewskiego "rzecznik powinien trzymać się z dala od polityki". "Tym bardziej nie może stawać po jednej ze stron politycznego sporu. Przyznaję rację Piotrowi Ikonowiczowi, który zauważył niedawno, że takie zaangażowanie niewiele daje politycznym drużynom, a w oczywisty sposób działa na szkodę obywateli. Chciałbym więc trzymać się możliwie ściśle określonego w ustawie zasadniczej zadania: stać po stronie obywateli w sporach z władzą, i to wyłącznie w zakresie ich wolności i praw. Mówiąc o władzy, mam na myśli każdą władzę: europejską i krajową, centralną i samorządową, wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą, obecną i przyszłą" - zapewnia poseł PiS.

Dodał, że RPO musi być niezawisły i niezależny od innych organów państwowych. "Nie może należeć do partii politycznej i związku zawodowego. Dlatego jeśli zostanę wybrany, zrezygnuję z tego rodzaju aktywności" - oświadczył.

W akapicie poprzedzonym śródtytułem "Priorytety" Wróblewski wskazał też cztery szczególnie ważne obszary działalności rzecznika. Zaliczył do nich "wsparcie najsłabszych, w tym niepełnosprawnych, chorych, dzieci, seniorów, borykających się z trudnościami mieszkaniowymi, pracowników, zagrożonych upadłością, kobiet dyskryminowanych płacowo, emerytalnie czy w zakresie awansów, ale też ojców niemających kontaktu z dziećmi"

Innymi wskazanymi przez niego priorytetami są obszary "wolności i prawa rolników oraz mieszkańców obszarów wiejskich" i "obrona tradycyjnych wolności i praw, w tym życia, praw rodziny i rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, wolności religijnej".

Wróblewski zwrócił też uwagę na obszar "klasycznych liberalnych wolności, a wśród nich wolności słowa, zgromadzeń, zrzeszania się, prawa do prywatności, prawa własności, wolności działalności gospodarczej gwarantującej ochronę przed nadmierną ingerencją administracji państwowej, wolności wyboru i wykonywania zawodu, w tym nauczania na uczelniach wyższych i prowadzenia badań naukowych".

Kandydat na RPO zapowiedział też, że jeśli zostanie wybrany, to chciał, aby Biuro Rzecznika było środowiskowo oraz światopoglądowo zróżnicowane. "Ponieważ do wyboru rzecznika potrzebny jest kompromis polityczny, zapraszam opozycję, aby to ona rekomendowała dwóch zastępców. Senatorowie mogliby wskazać osoby, które byłyby dla nich gwarantem, że ich punkt widzenia będzie respektowany. Nie chcę narzucać reguł tego wyboru. Mogą pochodzić z dotychczasowych pracowników Biura Rzecznika, ale także być zupełnie nowymi osobami. Chciałbym, aby jeden z nich był odpowiedzialny za prawa rolników oraz mieszkańców polskiej wsi, a drugi – aby był osobą szczególnie wrażliwą społecznie, być może o światopoglądzie lewicowo-liberalnym" - zaznaczył Wróblewski.

Według niego "pozwoliłoby to nie tylko przerwać polityczny pat, ale też spluralizować samą instytucję". "Byłby to dobry sygnał w naszym podzielonym społeczeństwie, że jest takie miejsce, gdzie udało się wypracować ponadpartyjny kompromis. I że będzie to instytucja, która nie działa ani po stronie rządu, ani po stronie opozycji, lecz po stronie obywateli, wszystkich obywateli" - dodał Wróblewski. (PAP)

mmi/