Bolsonaro, będąc zwolennikiem prywatyzacji głównych gałęzi gospodarki, łącznie z kluczowym dla kraju przemysłem naftowym, już od 2019 roku rozważał publicznie możliwość przynajmniej częściowej prywatyzacji więzień. Według doniesień mediów, ministerstwo sprawiedliwości Brazylii przystępuje do urzeczywistnienia projektu powstałego przed dwoma laty.
W celach więziennych 2800 zakładów karnych, które były przewidziane na maksimum 446 tys. osadzonych przebywa obecnie 753 tys. osób – pisze portal Veja.
Socjolog Roberta Fernandes Santos, której opinię cytują we wtorek media w związku z planami prezydenta Bolsonaro, uważa, iż najpilniejszym zadaniem dotyczącym krajowego systemu penitencjarnego nie powinno być przekształcenie jego struktury własnościowej, lecz wyeliminowanie z więzień rządzących w nich gangów przestępczych.
Tylko 12 proc. spośród osadzonych w brazylijskich zakładach karnych uczestniczy w jakichkolwiek zajęciach reedukacyjnych bądź objętych jest programami szkolnymi
Jak przypomina we wtorek madrycki dziennik "El Mundo" Brazylia, która "została w 2014 roku wykreślona ze światowej mapy głodu", obecnie pojawia się na niej z powrotem. Prawie 20 mln Brazylijczyków żyje w nędzy, gdy kraj bije własne rekordy w eksporcie żywności.
Według oficjalnych statystyk, na które powołuje się BBC, w ciągu ostatnich dwóch lat odsetek osób "ciężko niedożywionych" lub głodujących wskutek utraty stałych zarobków wzrósł w Brazylii o 84,4 proc., to jest o 9 mln osób. Rzesze głodnych lub niedożywionych to ponad 19 milionów ludzi w kraju liczącym 210 milionów mieszkańców.
"Nie ma takiego systemu immunologicznego, ani takiej szczepionki przeciwko Covid-19, która pomogłaby skutecznie człowiekowi wycieńczonemu chronicznym niedożywianiem" – napisał we wtorek komentator brazylijskiego dziennika "O Globo". (PAP)
liv/