26-letni Gaviria odniósł trzecie w karierze etapowe zwycięstwo w Tour de Pologne. W środę wyprzedził najmłodszego uczestnika wyścigu, 19-letniego Holendra Olava Kooija (Jumbo-Visma) oraz triumfatora pierwszego etapu w Chełmie Niemca Phila Bauhausa (Bahrain Victorious).
Najlepszy z Polaków, Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers), zajął dziewiąte miejsce.
W czołówce klasyfikacji generalnej nie zaszły zmiany. Almeida wciąż ma cztery sekundy przewagi nad Włochem Diego Ulissim (UAE Team Emirates) oraz Słoweńcem Matejem Mohoricem (Bahrain Victorious). Kwiatkowski jest czwarty ze stratą 11 sekund.
W środę kolarze pokonywali najdłuższy (226,4 km) odcinek w tegorocznej edycji. Po starcie w Sanoku trudności czekały na nich tylko w pierwszej części trasy, gdzie wspinali się do Arłamowa i – jak dzień wcześniej - do Gruszowej i Kalwarii Pacławskiej. Na te trzy górskie premie pierwszy wjechał Łukasz Owsian i w ten sposób odebrał koszulkę najlepszego "górala" koledze z reprezentacji Polski Michałowi Palucie.
Owsian był jedynym polskim kolarzem w 10-osobowej ucieczce, która uformowała się już na początku etapu. Walczył też na lotnej premii w Ustrzykach Dolnych, gdzie wyprzedził go jednak Holender Taco van der Hoorn.
Ucieczkę kontrolował peleton, nie pozwalając 10 kolarzom uzyskać przewagi większej niż trzy i pół minuty. Różnica utrzymywała się długo i uciekający zabrali sekundy bonifikaty na pozostałych lotnych premiach w Kańczudze i Łańcucie, a van der Hoorn zapewnił sobie koszulkę najaktywniejszego.
Van der Hoorn, Australijczyk Simon Clarke i Belg Lionel Taminiaux zostawili 15 km przed metą towarzyszy ucieczki i walczyli do końca. Gdy rozpoczynali sześciokilometrową rundę w Rzeszowie, mieli jeszcze 18 sekund przewagi, ale nie mieli szans. Peleton doścignął ich 2,5 km przed "kreską".
W sprinterskiej końcówce Polacy nie liczyli się. Kwiatkowski, który w 2016 roku w Rzeszowie zajął trzecie miejsce, tym razem nie był w stanie sięgnąć po bonifikatę, natomiast najszybszy sprinter w reprezentacji Polski Stanisław Aniołkowski został zablokowany przez rywali.
Gaviria potwierdził markę świetnego sprintera. W Rzeszowie triumfował po raz drugi, powtarzając sukces sprzed pięciu lat. W tamtej edycji zwyciężył również w Katowicach.
W czwartek kolarze będą się ścigać z Tarnowa do Bukowiny Tatrzańskiej.(PAP)