O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

MSZ Białorusi: nikt nie zamierza napadać na Ukrainę

Białoruś nigdy nie zamierzała „napadać na Ukrainę” – oświadczył białoruski minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej. Zapewnił, że „po zakończeniu manewrów na terytorium Białorusi nie pozostanie ani jeden rosyjski żołnierz, ani jedna jednostka (rosyjskiego) sprzętu”.

Manewry "Związkowa Stanowczość-2022" na Białorusi, Fot. PAP/EPA/RAMIL NASIBULIN/BELTA HANDOUT
Manewry "Związkowa Stanowczość-2022" na Białorusi, Fot. PAP/EPA/RAMIL NASIBULIN/BELTA HANDOUT

Makiej nie odpowiedział na pytanie o liczebność rosyjskich wojsk i sprzętu zaangażowanych w trwające na Białorusi manewry obu krajów "Związkowa Stanowczość-2022". Zapewnił przy tym, że Białoruś i Rosja wywiązują się ze zobowiązań w ramach Dokumentu Wiedeńskiego OBWE z 2011 r. i „nie naruszyły żadnego z jego zapisów”.

„Ani jeden żołnierz, ani jedna jednostka sprzętu (sił zbrojnych Rosji - PAP) nie pozostanie (na Białorusi) po tych manewrach” – oświadczył minister, przywołując wcześniejsze wypowiedzi resortów obrony.

Manewry, które odbywają się m.in. przy granicy z Ukrainą, Polską i Litwą, mają się zakończyć 20 lutego.

14 lutego Alaksandr Łukaszenka mówił z kolei, że kwestia wycofania wojsk to „sprawa jego i (prezydenta Rosji Władimira) Putina”. „W najbliższym czasie spotkamy się i podejmiemy decyzję, kiedy, w jakim terminie i według jakiego grafiku wycofywać stąd siły zbrojne Federacji Rosyjskiej” – mówił w poniedziałek.\

Więcej

Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka. Fort. PAP/EPA/ALEXEI NIKOLSKY/

Łukaszenka: to ja i Putin zdecydujemy, kiedy rosyjskie wojska opuszczą Białoruś

W czasie środowej konferencji prasowej, podsumowującej 2021 r. w białoruskiej polityce zagranicznej, Makiej utrzymywał, że relacje z Zachodem, a także z Ukrainą, pogorszyły się „nie z winy Białorusi”. Wskazywał na gromadzenie sił NATO w pobliżu granic Białorusi, w tym na terytorium Polski.

Według ministra za pogorszenie relacji z Białorusią oraz sytuacji bezpieczeństwa w regionie odpowiada Zachód. Białoruś jest przy tym gotowa do „konstruktywnego dialogu” - zadeklarował. Ukrainę nazwał „bratnim narodem”.

„To, co dzieje się obecnie wokół Ukrainy, w sposób sztuczny i celowy jest wywoływane przez siły, które nie chcą, żeby Rosja odgrywała decydującą, ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa w regionie i na świecie. (To) odwieczny spór o to, kto jest silniejszy, kto ma rację, kto jest mocarstwem numer jeden” – powiedział Makiej.

"Informacyjny terroryzm" wobec Białorusi

Szef białoruskiej dyplomacji powiedział też m.in., że przyczyną problemów jest „nieadekwatna ocena” sytuacji w regionie na Zachodzie, a u niektórych zachodnich polityków doszło do - jak to ujął - „rozhermetyzowania mózgu”. Zachodowi zarzucił również dążenie do osłabienia i zdestabilizowania Białorusi, zniszczenia jej gospodarki, w tym przez sankcje. Jak twierdził, wobec Białorusi na Zachodzie jest prowadzona wroga polityka informacyjna, którą w ślad za szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem określił jako „informacyjny terroryzm”. UE, jak ocenił, wybrała Białoruś „jako kraj, który trzeba pokazowo ukarać”.

Pytany o sytuację działaczy mniejszości polskiej Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, przetrzymywanych od blisko roku w białoruskim areszcie, Makiej wskazał, że na wniosek strony polskiej MSZ Białorusi przekazało do „kompetentnych struktur” zapytanie o to, jaki jest stan zdrowia aktywistów, i otrzymało informację, że „ich zdrowiu nic nie zagraża”.

Utrzymywał również, że w sprawie prezes ZPB Andżeliki Borys i działacza ZPB Andrzeja Poczobuta „były ustalenia pomiędzy służbami specjalnymi” Białorusi i Polski, i mieli oni być uwolnieni, podobnie jak trzy inne działaczki mniejszości, jednak nie doszło do tego z powodu działań polskiej strony.

Więcej

Fot. PAP/Marcin Gadomski

Andżelika Borys i Andrzej Poczobut wciąż w mińskim areszcie. "Dla nas te święta są smutne"

Strona polska informowała, że pomimo starań jej władz i dyplomatów „nie doszło do konstruktywnej i efektywnej reakcji ze strony białoruskich władz”.

Makiej poinformował, że na Białorusi w centrum logistycznym w Bruzgach przy granicy z Polską do dzisiaj pozostaje ok. 700 migrantów, lecz kraje Zachodu „nie interesują się ich losem”.

Białoruski minister spraw zagranicznych zapewniał, że Białoruś, pomimo zmiany sytuacji geopolitycznej, nie zamierza rezygnować ani z „polityki wielowektorowości”, ani ze swojej roli kraju działającego na rzecz bezpieczeństwa w regionie.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)

kw/

Zobacz także

  • Bundestag (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/HANNIBAL HANSCHKE

    Bundestag wykluczył Rosję i Białoruś z obchodów zakończenia II wojny światowej

  • Granica Litwy z Białorusią. Fot. EPA/STRINGER

    Szef MSW Litwy: wzorem Polski i Finlandii rozważamy ograniczenie prawa do azylu

  • Aleksandr Łukaszenka. Fot. PAP/EPA/SPUTNIK POOL

    Sprawa nielegalnych sprzętów z Białorusi. "Reakcja przez kilka lat była słaba"

  • Grzegorz Braun. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

    Braun u Stanowskiego chwali Białoruś i nową administrację USA

Serwisy ogólnodostępne PAP