Deszczyca, pytany w TVN 24, czy w 75. dniu rosyjskiej inwazji uważa, że Ukraina wygrywa tę wojnę, odpowiedział: "Zdecydowanie tak". Zwrócił uwagę m.in. na to, że pod kontrolą Ukrainy jest Kijów i ma poparcie świata. Na pytanie, kiedy wojna się skończy, odparł: "Szybko".
Według ambasadora ukraińscy żołnierze "będą walczyć dopóki całe terytorium Ukrainy nie będzie pod kontrolą" ich państwa.
"Musimy wygrać"
Podkreślił też, że nie ma teraz szans na porozumienie, które dawałoby "częściowe rozwiązanie". "Jeżeli zostawimy Krym w rękach Putina, to on za parę lat się odbuduje. Do tego nie możemy doprowadzić - ani Ukraina, ani reszta świata" - powiedział Deszczyca. Jego zdaniem Putin może pożegnać się i z Krymem, i z Donbasem.
"Musimy wygrać tę wojnę i musimy doprowadzić do tego, żeby Rosja nie była państwem militarnym, które straszy swoich sąsiadów. To jest nasze wspólne zadanie" - powiedział.
Deszczyca ocenił również, że "Putin, który chciał rozbić jedność NATO, doprowadzi do tego, że NATO będzie miało więcej członków". "Szwecja i Finlandia wstąpią, albo przynajmniej chcą wstąpić, do NATO, Ukraina wstąpi do NATO, a on chciał doprowadzić do czegoś całkowicie innego" - zauważył.
Deszczyca: rosyjski ambasador kłamie każdego dnia
Ukraiński ambasador odniósł się też do incydentu, do którego w poniedziałek doszło przy Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew, który przybył tam złożyć kwiaty w związku z obchodzonym 9 maja przez Rosję dniem zwycięstwa, został oblany przez demonstrantów czerwoną substancją.
Deszczyca zapytany, czy ma satysfakcję, odpowiedział, że rozumie emocje ludzi, którzy widzą, do czego doprowadziła armia rosyjska w Buczy, w Irpieniu czy w innych ukraińskich miastach. "Emocje, które są wywoływane tym, że znajomi, członkowie rodzin giną" - dodał.
"Dobrze się stało, że pan ambasador (Andriejew) zrozumiał - mam nadzieję, że zrozumiał - jaki jest nastrój Ukraińców i reszty świata wobec niego i wobec Rosji" - podkreślił ambasador Ukrainy.
Na uwagę, że rosyjski ambasador "kłamie każdego dnia", Deszczyca odparł, że mimo tego trzeba jego i Rosjan przekonywać. "Oczywiście, że część Rosjan będzie wierzyła Putinowi i będzie lojalna wobec Putina, ale nie mamy innego wyboru, jak im pokazywać, do czego doprowadziły wojska rosyjskie" - dodał Deszczyca.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska
an/