Premier: w najbliższym czasie nota dyplomatyczna do niemieckiego rządu ws. reparacji

2022-09-05 07:13 aktualizacja: 2022-09-05, 13:28
Premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/ Mateusz Marek
Premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/ Mateusz Marek
W najbliższym czasie możemy się spodziewać noty dyplomatycznej do rządu Niemiec ws. reparacji. Będzie ona podparta dokładnymi analizami pokazującymi nasze racje od strony, m.in. historycznej i prawnej - zapowiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.

Premier Mateusz Morawiecki na poniedziałkowym briefingu odniósł się do sprawy reparacji wojennych od Niemiec. Szef rządu został zapytany o niemiecki "Welt", który napisał, że w kwestii reparacji dla Polski próba zadośćuczynienia jest wskazana, a także, czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się noty dyplomatycznej do rządu Niemiec.

"Tak jest. W najbliższym czasie możemy się spodziewać noty dyplomatycznej. Noty dyplomatycznej, która będzie podparta bardzo dokładnymi analizami, materiałami, które nie tylko pokazują nasze racje od strony moralnej, historycznej, ale także od strony politycznej i prawnej" - mówił premier.

W ostatnim „Welt” publicysta dziennika Philipp Fritz napisał, że "Z moralnego punktu widzenia próba zadośćuczynienia jest wskazana i nie powinno się jej odrzucać". Jak przypomniał, podczas II wojny światowej Polska została zaatakowana przez „dwóch totalitarnych sąsiadów”: nazistowskie Niemcy i Związek Radziecki, ale reparacji domaga się na razie tylko od Berlina.

W czwartek, na Zamku Królewskim w Warszawie, zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.

Szef rządu: z Węgrami dzieli nas stosunek do Ukrainy, ale łączy bardzo wiele w polityce w UE

Na konferencji prasowej w poniedziałek w Warszawie premier pytany był o obecny stan relacji polsko-węgierskich w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W niedzielę portal wpolityce.pl opublikował fragment rozmowy z premierem, w którym zapowiadał on, że rząd polski chce powrócić do współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej i "wspólnych działań z Węgrami".

"Z Węgrami łączy nas bardzo, bardzo wiele. Węgry to jest - razem z Czechami i ze Słowacją - najbliższy sojusznik w ramach Unii Europejskiej. Nasi węgierscy przyjaciele widzą doskonale, w jaki sposób prowadzi się politykę w Brukseli. Razem z całą Grupą Wyszehradzką jesteśmy w stanie w bardziej efektywny sposób bardziej realizować naszą politykę" - odpowiedział.

Premier: nasz stosunek do Ukrainy jest bardzo konkretny - pomagać, bo tam jest dzisiaj linia frontu

Jak ocenił, Polskę i Węgry "cały czas dzieli stosunek do Ukrainy". "Nasz stosunek do Ukrainy jest bardzo konkretny - pomagać, bo tam jest dzisiaj linia frontu i nie chcemy, by była ona bliżej Polski. Chcę jednak zwrócić uwagę na jedno - jakkolwiek jestem krytyczny wobec wielu wypowiedzi naszych węgierskich sojuszników, to jednak wszystkie pakiety sankcji mogły być ustalone tylko dlatego, że były ustalone jednomyślnie - a więc Węgrzy również głosowali za tymi pakietami" - zaznaczył premier.

"My mamy dużo większe wyczulenie na to, co dzieje się na Ukrainie, ale dzisiejszy kryzys energetyczny, kryzys klimatyczny i te skutki kryzysu, które wpływają na nas codziennie, a także wszystkie perturbacje gospodarcze, z którymi mamy do czynienia powodują, że nawet jeżeli się nieco różnimy, szukać tego co nas łączy - tak będziemy działać w ramach Grupy Wyszehradzkiej" - oświadczył Morawiecki.

 

🔴 NA ŻYWO | Konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego inaugurująca akcję #BezpiecznaPolskaBezpieczniPolacy.

Posted by Kancelaria Premiera on Sunday, September 4, 2022

 

"Wszystkie kryzysy się zebrały i na nas rzuciły, ale podołamy"

"Jesteśmy w szczególnym czasie, czasie skumulowania wielu kryzysów na skutek koszmarnych błędów polityki energetycznej i klimatycznej ze strony Unii Europejskiej, mamy wielkie problemy z cenami" - powiedział.

"Te ceny są wysokie z jeszcze jednego względu, to wojna na Ukrainie i świadoma polityka Moskwy, to wszystko powoduje, że mamy ogromną inflację, ona wpływa na portfele Polaków" - dodał.

"Co zrobili nasi poprzednicy w takiej sytuacji, właściwie w sytuacji daleko łatwiejszej, mniejszego kryzysu? Można powiedzieć 'trzy p': podnieśli wiek emerytalny, podnieśli podatek VAT i inne opłaty i pozbawili Polaków około połowy OFE. Nasza polityka jest inna - państwo musi być aktywne szczególnie w trudnym czasie" - przekonywał szef rządu.

Przypomniał, że zgodnie z planami w przyszłym roku wydane zostanie 6 proc. PKB na zdrowie, 3 proc. PKB na wydatki obronne. "Ale te możliwości budżetowe, które dzisiaj amortyzują kryzys nie są dane raz na zawsze" - zaznaczył.

"Trzeba uświadomić sobie, że sytuacja jest niezwykle trudna, nie da się wszystkiego, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki uzdrowić, nikt tego na świecie nie jest w stanie zrobić" - zwracał uwagę.

Dodał, że rządy dzielą się na dwa typy, te które aktywnie działają, i te które chowają głowę w piasek - "jak było za czasów naszych poprzedników, kiedy bezrobocie rosło, kiedy podatki rosły, rósł wiek emerytalny, a dochody Polaków były w stagnacji". "Za naszych czasów staramy za każdym razem reagować - pandemia, kryzys na granicy białoruskiej, kryzys popandemiczny, czyli zerwane łańcuchy produkcji, kryzys gospodarczy na świecie, a teraz kryzys inflacyjny, energetyczny i wojna na Ukrainie - te wszystkie kryzysy się razem zebrały i rzuciły na nas. Ale podołamy im wszystkim , bo bezpieczna Polska i bezpieczni Polacy to cel naszego rządu" - powiedział premier.

Premier o energetyce jądrowej: dotąd najdalej rozwinęliśmy współpracę z Amerykanami

Premier Mateusz Morawiecki został zapytany podczas poniedziałkowego briefingu o weekendową rozmowę z wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamalą Harris. KPRM w niedzielę wieczorem poinformowała, że Morawiecki rozmawiał telefonicznie z wiceprezydent USA, a głównym tematem rozmowy były problemy w sektorze energetycznym na świecie.

"Chcemy w najbliższych kilkunastu latach do roku 2040, bo tak planuje się duże inwestycje w zakresie energetyki jądrowej, osiągnąć poziom co najmniej 6 reaktorów i 9 GW mocy. Wierzę, że jest to również możliwe do przekroczenia, że ten cel jest możliwy do przekroczenia" - ocenił premier.

"Chcemy współpracować bardzo blisko z naszymi partnerami. Do tej pory najdalej rozwinęliśmy naszą współpracę z partnerami właśnie amerykańskimi. I o tym w szczególności rozmawiałem z panią wiceprezydent wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamalą Harris" - przekazał Morawiecki.

Jak dodał szef rządu, rozmowy dotyczyły "konkretnych firm, konkretnych technologii", a także tego, "jak przyspieszyć ten proces - jesteśmy do tego gotowi".

"Ale jednocześnie też w Paryżu kilka dni temu rozmawiałem również o energetyce jądrowej z prezydentem Emmanuelem Marconem. I liczę na to, że ta współpraca jest kompatybilna - zresztą potwierdziliśmy sobie to zarówno z Amerykanami, jak i z Francuzami" - powiedział Morawiecki.

Jak zaznaczył, rozmowy prowadzone są również z Koreańczykami o technologii amerykańskiej, którą Koreańczycy wdrożyli. "Wszystko to jest spójne. Jest to jednolita koncepcja i niesprzeczne ze sobą rozmowy. Chcemy z nimi przyspieszyć, bo widzimy doskonale, jak w gruzach legła ta polityka niemiecko-rosyjskiej przyjaźni gazowej, która doprowadziła dzisiaj do nieszczęścia w Europie" - podkreślił Morawiecki.

Na stronach KPRM poinformowano w weekend, że "na prośbę strony amerykańskiej" premier Morawiecki rozmawiał telefonicznie z wiceprezydent Harris, a głównym tematem rozmowy były problemy w sektorze energetycznym na świecie, co ma bezpośredni wpływ na gospodarki wielu państw".

W komunikacie dodano, że "konieczne staje się poszukiwanie nowych źródeł energii i rozwój m.in. energetyki jądrowej w takich krajach, jak Polska".

"Premier Morawiecki podkreślił, że rząd szczegółowo analizuje możliwości w tym zakresie, zarówno, jeśli chodzi o budowę dużej elektrowni jądrowej, jak i rozwój tzw. małych modułowych reaktorów jądrowych. Wiceprezydent USA poinformowała o gotowości podzielenia się doświadczeniami amerykańskimi w tym zakresie" - napisano.

Biały Dom wydał w niedzielę oświadczenie po rozmowie telefonicznej wiceprezydent Kamali Harris z premierem Mateuszem Morawieckim. Doceniła ona hojną pomoc Polski ukraińskim uchodźcom, a także podkreśliła mocne więzi Ameryki z Polską.

"Wiceprezydent omówiła również możliwości wzmocnienia dwustronnej współpracy w zakresie produkcji energii jądrowej w Polsce dla celów cywilnych, co zwiększyłoby bezpieczeństwo energetyczne Europy, wsparło globalne rozwiązania klimatyczne i stworzyło tysiące miejsc pracy związanych z czystą energią zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych” – oświadczył Biały Dom.

Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co dwa-trzy lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.(PAP)

Autorzy: Mikołaj Małecki, Edyta Roś, Piotr Śmiłowicz, Aneta Oksiuta

mj/