Trwają ćwiczenia z zestawami Patriot. Szef MON: pokazujemy gotowość bojową

2023-02-07 08:44 aktualizacja: 2023-02-07, 13:58
Mariusz Błaszczak, Fot. PAP/Rafał Guz
Mariusz Błaszczak, Fot. PAP/Rafał Guz
Prowadzone ćwiczenia z zestawami Patriot mają charakter odstraszający agresora. Pokazujemy gotowość bojową Wojska Polskiego - podkreślił we wtorek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Na lotnisku Warszawa-Babice na warszawskim Bemowie trwa szkolenie załóg baterii przeciwlotniczych i przeciwrakietowych Patriot z 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej. Żołnierze brygady, która jako pierwsza otrzymała Patrioty, ćwiczą przemieszczanie sprzętu i rozwijanie ugrupowania bojowego poza miejscem stałej dyslokacji, m.in na lotnisku Warszawa-Babice. Szkolenie dotyczy m.in. szybkiego przemieszczania i zajmowania stanowiska jednostki.

"Są to ćwiczenia zaplanowane. Chodzi o przemieszczenie jednostki, zajęcie stanowiska, chodzi także o to, żeby zgrać poszczególne elementy tworzące zespół Patriotów" - powiedział Błaszczak, który obserwował ćwiczenia.

Dodał, że co do zasady wojsko apeluje o nieinformowanie o takich działaniach, ale - jak podkreślił - o tych ćwiczeniach resort obrony świadomie poinformował kilka dni temu.

"Pewne ćwiczenia będziemy jednak świadomie pokazywać. Te ćwiczenia mają charakter odstraszający agresora. Pokazujemy gotowość bojową Wojska Polskiego" - powiedział szef MON. Zaznaczył, że żołnierze biorący udział w ćwiczeniach są dobrze wyszkoleni, a prowadzone działania mają utrzymać gotowość.

Szef MON poinformował, że jeszcze w tym tygodniu zespół złożony z żołnierzy z 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej wyjedzie na szkolenie do USA. "Przyjedzie już z doświadczeniami związanymi z wprowadzaniem systemu zarządzania polem walki. Najnowocześniejszego systemu - jedynie w armii USA i Wojsku Polskim ten system jest wdrażany" - powiedział Błaszczak, dodając, że chodzi o system IBCS.

System Patriot, Fot. PAP/Rafał Guz

Błaszczak odniósł się również do kwestii informowania i przekazywania w opinii publicznej informacji na temat różnego rodzaju ćwiczeń i przemieszczeń wojsk.

"Świadomie poinformowaliśmy opinię publiczną o tym ćwiczeniu. Co do zasady przyjmujemy taką prośbę, żeby nie informować o przemieszczaniu się wojsk polskich czy sojuszniczych - wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. Ale będziemy pewne ćwiczenia pokazywać - te ćwiczenia mają charakter odstraszający agresora, a więc pokazujemy gotowość bojową Wojska Polskiego" - tłumaczył.

O przemieszczeniu stacjonujących na co dzień w Sochaczewie Patriotów na Bemowo Błaszczak poinformował w niedzielę na Twitterze.

"Polskie wyrzutnie Patriot przemieszczają się z Sochaczewa na lotnisko na warszawskim Bemowie, gdzie zostaną rozstawione. To ważny element szkolenia żołnierzy z 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej" – napisał wtedy szef MON. W reakcji na jego wpis w mediach społecznościowych pojawiły się wątpliwości co do upublicznienia tego rodzaju informacji.

Podczas wtorkowego wystąpienia szef MON dodał, że przeciwlotnicy ćwiczący na Patriotach na Bemowie to "ludzie wyszkoleni, którzy już tylko szlifują swoje umiejętności".

"Doświadczenia z wojny na Ukrainie jednoznacznie wskazują, jak ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa przeciwlotniczego i przeciwrakietowego" - dodał.

Generał brygady Kazimierz Dyński, szef Zarządu Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej, dodał, że żołnierze na Bemowie ćwiczą na sprzęcie "gotowym do użycia".

"Pan premier wskazał, że cały pakiet związany z budową bezpiecznego polskiego nieba opiera się o zestawy Patriot, wspieranie kolejnymi warstwami obrony powietrznej, produkowanymi przy współudziale polskiego przemysłu obronnego" - zaznaczył.

gen. bryg. Kazimierz Dyński, Fot. PAP/Rafał Guz

"Gdy za naszymi granicami trwa 340 dzień wojny, widzimy, jak ważne jest zapewnienie jest bezpiecznego nieba i zdolności do budowy systemu zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej. System Patriot zapewnia te zdolności" - oświadczył.

MIM-104 Patriot to system przeciwlotniczy i przeciwrakietowy ziemia-powietrze, przeznaczony do zwalczania samolotów, taktycznych pocisków balistycznych i pocisków manewrujących, produkowany przez amerykański koncern Raytheon i wybrany przez 17 państw. W USA jego użytkownikiem są wojska lądowe.

Polska wybrała system Patriot jako podstawę programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła w kwietniu 2015 r. Międzyrządowy kontrakt w pierwszej z dwóch zakładanych faz podpisano w 2018 r. Umowa wartości 4,75 mld dolarów (z tego ponad 700 mln zł przewidziano na zakup elementów w polskich zakładach) przewiduje dostawy dwóch baterii (16 wyrzutni) Patriot z radarem o polu widzenia 120 stopni, 208 pocisków PAC-3 MSE koncernu Lockheed Martin; zestawy mają być zintegrowane z nowym systemem zarządzania polem walki IBCS (Integrated Air and Missile Defense Battle Command System) firmy Northrop Grumman.

Elementy składające się na pierwsza baterię od września przechodzą w Polsce procedurę integracji i testów. Jako pierwsze – w 2021 roku - zostały dostarczone wyrzutnie M903 wyprodukowane przez Hutę Stalowa Wola. W ramach SICO (System Integration & Check out) polskie i amerykańskie zespoły inwentaryzują dostawy, dokonują końcowego montażu oraz pierwszego uruchomienia i testów poprawności funkcjonowania systemu.

Druga bateria zostanie sprzedana przez producenta rządowi USA - który jest stroną umowy z rządem Polski - do końca pierwszego kwartału 2023 roku.

System Patriot, Fot. PAP/Rafał Guz

Baterie Patriot mają stworzyć w Polsce system obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. Dwie baterie zakupione w pierwszej z dwóch planowanych faz programu będą wyposażone w radary sektorowe, o polu obserwacji ok. 120 stopni. Kolejne mają być zintegrowane z nowym radarem 360 stopni.

W maju br. MON wystąpiło do USA z zapytaniem o ofertę sześciu kolejnych baterii. Mają one zostać zintegrowane z nowym, dookólnym radarem. W kwietniu w USA rozpoczęły się próby poligonowe radaru LTAMDS (Lower Tier Air and Missile Defense Sensor), skonstruowanego przez Raytheon Missiles & Defense.

W drugiej fazie programu Wisła, jako uzupełnienie pocisków PAC-3MSE, zdolnych do zwalczania pocisków balistycznych, MON przewiduje zakup tańszych efektorów, do zestrzeliwania mniej wymagających celów jak samoloty i śmigłowce. MON wskazało tu na pociski z rodziny CAMM brytyjskiego oddziału europejskiej grupy MBDA o większym zasięgu niż wybrane w programie obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew.(PAP)

autor: Mikołaj Małecki

kw/