"Otwieranie drogi do prywatyzacji ochrony zdrowia". Zandberg o obniżeniu składki zdrowotnej
Poseł Razem i kandydat na prezydenta Adrian Zandberg uważa, że uchwalona w piątek ustawa ws. obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców otwiera drogę do prywatyzacji ochrony zdrowia. Jego zdanie podziela Marcelina Zawisza (Razem), która oceniła, że rząd pozbawił pacjentów dodatkowych środków.

Sejm uchwalił w piątek nowelizację na mocy której od 2026 r. obniżona ma zostać składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Teraz nowela trafi do Senatu. Zmiana ma kosztować 4,6 mld zł. Za uchwaleniem nowelizacji głosowało 213 posłów, 190 było przeciw, a 25 wstrzymało się od głosu. Przepisy poparli posłowie KO, Polski 2050 i PSL. Przeciw byli posłowie PiS, Lewicy i koła Razem. Konfederacja wstrzymała się od głosu.
Zandberg o kryzysie w ochronie zdrowia
"Premier Donald Tusk wdał się w licytację z Konfederacją, kto szybciej zwinie polskie państwo" - powiedział PAP Zandberg. Dodał, że "cenę za to zapłacą tysiące pacjentów, którzy dowiedzą się, że ich zabiegi są odwołane, że nie ma programów lekowych, że nie mogą się doczekać na czas na rehabilitację".
Zdaniem Zandberga, Polska mierzy się obecnie z systemowym kryzysem ochrony zdrowia. "Brakuje ponad 20 miliardów zł w budżecie na zdrowie, dlatego wyjmowanie z systemu kolejnych miliardów to jest po prostu czysta nieodpowiedzialność i otwieranie drogi do prywatyzacji ochrony zdrowia" - ocenił.
Dopytywany, czy zaskoczyła go zmiana decyzji szefowej MZ Izabeli Leszczyny (KO), która zagłosowała za nowelizacją, choć zapowiadała, że będzie przeciw, Zandberg powiedział, że nie spodziewał się zbyt wiele po ministrze zdrowia. "Nie mogłem się więc rozczarować" - dodał.
Koszty związane ze zmianą w składce zdrowotnej
Odniósł się też do deklaracji ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który powiedział w piątek z mównicy sejmowej, że całość kosztów związanych ze zmianami zostanie poniesiona przez budżet państwa. Zdaniem posła Razem, szef resortu finansów "odwraca kota ogonem". "Jeśli pan minister ma wolne kilka miliardów zł to polecam mu, żeby ich użył do zasypania dziury w finansach publicznej ochrony zdrowia, która już teraz się dzieje i już teraz spowodowała to, że mamy najdłuższe od kilkunastu lat kolejki do lekarza" - powiedział.
Szefowa koła Razem Marcelina Zawisza, która złożyła wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji w całości, powiedziała PAP, że premier Tusk "bierze na swoje barki odpowiedzialność za to, co będzie się działo w systemie ochrony zdrowia, ponieważ właśnie pozbawił pacjentów dodatkowych środków".
Ponadto - zdaniem Zawiszy - szef MF wprowadza Polaków w błąd twierdząc, że "nadwykonania za ubiegły rok zostały w całości uregulowane". "Mówi tylko częściowo prawdę, ponieważ one zostały zapłacone, ale w dużo niższej formie, o dużo niższej wartości, niż wynikałoby to ze świadczenia, które zostały zrealizowane. W związku z tym już dzisiaj szpitale odwołują operacje czy badania, ponieważ wiedzą, że nie dostaną za to zapłaty w stu procentach" - powiedziała.
"Przykładowo Campus Polska organizowane przez KO jest finansowane przez prywatną firmę (partnerami wydarzenia są m.in. Lux Med i Medicover-PAP), która zajmuje się dostarczaniem usług zdrowotnych i myślę, że to nie jest przypadek, że system ochrony zdrowia ma być niedofinansowany, bo wtedy są dofinansowani koledzy i koleżanki koalicji rządzącej. Można to nazwać wprost prywatyzacją" - powiedziała szefowa koła Razem.
Decyzja Sejmu w sprawie obniżenia składki dla przedsiębiorców
Przyjęta przez Sejm w piątek nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw wprowadza dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców - do pewnego poziomu będzie ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów będzie procentowa. Część zryczałtowana składki będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Druga część będzie obliczana od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia u przedsiębiorców rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym (stawka 4,9 proc.).
W przypadku przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem druga część składki będzie naliczana od nadwyżki przychodów powyżej 3-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (stawka 3,5 proc.). Projekt zakłada także obniżenie składki do 9 proc. z 75 proc. minimalnego wynagrodzenia (obecnie jest 9 proc. minimalnego wynagrodzenia) dla przedsiębiorców opłacających podatek w formie karty podatkowej. Ustawa uchyla możliwość rozliczenia zapłaconych składek zdrowotnych w podatku dochodowym.
Nowe przepisy nie zmieniają wysokości składki zdrowotnej płaconej przez pracowników na etacie i nadal będzie to 9 proc. Nie będzie też zmian, jeśli chodzi o składkę w przypadku świadczeń emertytalnych - dalej będzie to 9 proc. (PAP)
andr/ mok/ ał/