"Osuwisko jest wciąż niestabilne" - powiedział Sandis Tsaka z lokalnych służb ratunkowych. "Skały i ziemia wciąż się poruszają" - dodał. Nakaz ewakuacji dotyczy części szacowanej na 4,5-8 tys. ludności na zagrożonych obszarach.
Szef misji Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Papui-Nowej Gwinei Serhan Aktoprak powiedział agencji AP, że jeżeli ziemia nadal pędzie się osuwać, to poszkodowani mogą zostać okoliczni rolnicy. Stracą źródła wody pitnej i uprawiane pola. "Jeśli ta masa kamieni nie zostanie zatrzymana, może nabrać prędkości i dotknąć inne społeczności i wioski położone dalej w górach” – powiedział. Pojawiło się też poważne zagrożenie zdrowotne, gdyż woda wciąż spływa, a przysypane zwłoki zaczęły się rozkładać.
Pękające skały, osuwająca się ziemia i połamane drzewa uszkodziły ponad 100-metrowy odcinek drogi dojazdowej, toteż dotarcie na miejsce ratowników z ciężkim sprzętem jest bardzo utrudnione. Służby mają jednak nadzieję, że w ciągu najbliższej doby dotrą australijscy eksperci wyposażeni m.in. w drony obserwacyjne, którzy będą w stanie wiarygodnie oszacować zagrożenie dalszymi osunięciami. "Będą też w stanie pomóc przy zidentyfikowaniu obszarów, w których znajdują się zwłoki" - powiedział australijski minister ds. sytuacji kryzysowych Murray Watt.
Rząd Papui-Nowej Gwinei w niedzielę oficjalnie zwrócił się do ONZ o dodatkowe wsparcie i koordynację pomocy międzynarodowej - przypomina Reuters. W swym piśmie rząd szacuje liczbę ofiar na ponad 2 tys., jednak wcześniej pojawiały się też inne wyliczenia. Według agencji Reutera problem polega na braku precyzyjnych danych. Ostatni spis ludności odbył się Papui-Nowej Gwinei w 2000 roku, a spis uprawnionych do głosowania z 2022 r. nie obejmował osób niepełnoletnich. Dlatego choć wiadomo, że liczba ofiar jest duża, lokalne służby ratunkowe wolą powstrzymać się na razie od ocen - powiedział Sandis Tsaka.
Osuwisko, pod którym w piątek pogrzebani zostali ludzie, ma głębokość sięgającą ośmiu metrów.
Papua-Nowa Gwinea jest najbliższym sąsiadem Australii, a oba kraje zacieśniają więzi obronne w ramach wysiłków mających na celu przeciwdziałanie rosnącemu wpływowi Chin w regionie. Australia jest także największym dostawcą pomocy zagranicznej dla swojej byłej kolonii, która uzyskała niepodległość w 1975 roku. (PAP)
kgr/