Pogrzeb Zofii Kucówny. "Zamykam swoje życie szczęśliwa" [NASZE ZDJĘCIA]

2024-04-15 16:27 aktualizacja: 2024-04-15, 20:04
Zofia Kucówna spoczęła w poniedziałek na Cmentarzu Parafialnym w Skolimowie. "W młodości chciała zostać malarką. Wybrała teatr. Trudno powiedzieć czy polskie malarstwo na tym straciło, ale teatr na pewno zyskał" – powiedział w homilii biskup Michał Janocha, celebrujący mszę pogrzebową w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie.

Podczas mszy odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy. "Żegnamy dzisiaj legendę polskiego teatru – wybitną aktorkę i niezwykłe zasłużoną działaczkę Związku Artystów Scen Polskich" – napisał Prezydent RP. "Ze szczególną wdzięcznością wspominamy chwile radości i zachwytów, jakich dostarczała nam za sprawą swojego talentu. Oddana aktorskiej pasji wykreowała niezapomniane role, zarówno w repertuarze klasycznym, jak i współczesnym. O Zofii Kucównie napisano, że jej bohaterki mają w sobie mądrość wynikającą ze zrozumienia wielorakich ludzkich cierpień" – napisał prezydent.

"W naszej pamięci pozostaną wspomnienia i audiowizualne zapisy znakomitych ról Zofii Kucówny, ale też jej wrażliwość jako człowieka i artysty, maestria słowa, gestu, emocji oraz stanowczość, z jaką upominała się o kultywowanie najwyższych standardów zawodu aktora" – podkreślił Andrzej Duda.

List pożegnalny wystosował też minister kultury i dziedzictwa Narodowego Bartłomiej Sienkiewicz. "Żegnamy dziś wybitną aktorkę teatralną i telewizyjną, pisarkę, ale przede wszystkim bliską nam osobę. Jej odejście wzbudza smutek w sercach wszystkich, którzy mieli możliwość poznać jej wyjątkowy talent. Zofia Kucówna pozostanie w naszej pamięci nie tylko jako aktorka, ale również jako człowiek o głębokim zrozumieniu życia" – napisał. "Przez blisko 70 lat była nierozłączną częścią polskiej sceny teatralnej i filmowej" – podkreślił szef MKiDN.

"W młodości chciała zostać malarką. Wybrała teatr. Trudno powiedzieć, czy polskie malarstwo na tym straciło, ale teatr na pewno zyskał" – powiedział w homilii biskup Michał Janocha, koncelebrujący mszę pogrzebową. W dalszej części wspominał dokonania artystyczne zmarłej.

"Zamykam swoje życie szczęśliwa" – powiedziała w nagraniu wideo, zrealizowanym kilka miesięcy temu, wyemitowanym na zakończenie mszy pogrzebowej, Zofia Kucówna. "Moje życie było cudowne i wspaniałe, spotkałam wspaniałych ludzi. Kocham was" – dodała aktorka.

Zofia Kucówna urodziła się w Warszawie 12 maja 1933 r. W 1955 ukończyła Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Występowała m.in. w warszawskim Teatrze Powszechnym, Teatrze Ateneum, Teatrze Narodowym i Teatrze Współczesnym; znana była również jako wykonawczyni piosenek Agnieszki Osieckiej oraz piosenek z "Kabaretu Starszych Panów", m.in. "Kaziu, zakochaj się".

Dorobek telewizyjny Kucówny to kilkadziesiąt ról w Teatrze Telewizji, z którym zaczęła współpracę w 1959 r. Jedną z jej pierwszych ról na małym ekranie była Manduła we fragmentach "Zawiszy Czarnego" Słowackiego w reżyserii Hanuszkiewicza (1959). Potem wystąpiła w jego następnych przedstawieniach, m.in. w "Białej" Adolfa Rudnickiego w roli Flory (1960), jako Zosia w "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza (1966) oraz tytułowa Panna Julia z dramatu Augusta Strindberga (1971).

Stworzyła również kilkanaście ról filmowych i serialowych. Pierwszą z nich zagrała w obyczajowym filmie Leonarda Buczkowskiego "Deszczowy lipiec" (1957). Potem była jeszcze m.in. Bronką w tragedii miłosnej "Wiano" Jana Łomnickiego (1963), Teresą w telewizyjnym dramacie obyczajowym "Bariery dźwięku" Zbigniewa Kuźmińskiego (1968) i lekarką Marią w "Spirali" Krzysztofa Zanussiego (1978). Wystąpiła w tytułowej roli w "Sabinie", psychologicznym filmie w reżyserii Kazimierza Tarnasa (1998). Oglądać ją można było także w "Egzaminie z życia", "Dwóch stronach medalu", "Domu nad rozlewiskiem".

Zofia Kucówna zmarła 6 kwietnia. Miała 90 lat. (PAP)

Autor: Tomasz Szczerbicki

gn/