![Cudzoziemcy czekają po przekroczeniu przejścia granicznego w Rafah pomiędzy Strefą Gazy a Egiptem (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/EPA/STRINGER](/sites/default/files/styles/main_image/public/202311/pap_20231102_0PO.jpg?h=8b6069c8&itok=Ucrs83fL)
W Berlinie odbywa się konferencja ministerialna państw UE na temat unijnej polityki rozszerzenia i reformy instytucjonalnej w Berlinie. Polskę reprezentuje minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
Podczas spotkania z dziennikarzami Rau został spytany m.in. o kwestię ewakuację polskich obywateli ze Strefy Gazy do Egiptu poprzez przejście graniczne w Rafah, które zostało otwarte dla osób z zagranicznymi paszportami.
"Niestety, nasi obywatele nadal pozostają w Strefie Gazy. Jest to 28 osób plus 3 członków rodzin, bo to także rodziny mieszane. Wczoraj miałem możliwość rozmowy z moim egipskim odpowiednikiem - zapewnił mnie, że jeśli tylko strona egipska uzyskuje informacje o cudzoziemcach, którzy będą zwalniani ze Strefy Gazy z możliwością wejścia na terytorium Egiptu, jeśli tylko taki sygnał strona izraelska przekazuje Egipcjanom, to zwracają się oni do placówek w Kairze i zarówno dyplomaci, jak i służby konsularne przygotowują możliwie najszybsze zabranie tych cudzoziemców najpierw do Kairu, a następnie umożliwiają jak najszybsze opuszczenie Egiptu" - powiedział szef MSZ.
Jak dodał, "problem polega na tym, że tych wszystkich cudzoziemców w Strefie Gazy jest obecnie 8 tysięcy". "Z informacji, które uzyskałem od ministra spraw zagranicznych Egiptu wynika, że nie należy się spodziewać większej przepustowości dziennej (...) niż koło 400 osób dziennie. Wynika to z tego, że najprawdopodobniej z tego, że służby izraelskie sś bardzo skrupulatne w sprawdzaniu różnych koneksji tych cudzoziemców" - dodał.
Rau zapewnił, że polskie placówki utrzymują stały kontakt z polskimi obywatelami w Stefie Gazy. "W tej kwestii są zaangażowane zarówno placówki w Egipcie, jak i w Tel Awiwie i oczywiście misji w Ramallah (polskie przedstawicielstwo dyplomatyczne przy Palestynie - PAP). Problem polega na tym, że nasz kontakt z tymi obywatelami, jakkolwiek jest drożny, to jest nieregularny. To nie są osoby, które znajdują się w jednym miejscu" - wskazał.
Szef MSZ dodał, że polskie władze wiedzą, gdzie znajdują się polscy obywatele w Strefie Gazy i "co mniej więcej u nich się dzieje". "Teraz czekamy na decyzje strony izraelskiej niejako włączenia naszych obywateli do tych transportów, które strona izraelska przygotowuje" - powiedział.
Polski resort dyplomacji kilkukrotnie podawał, że domaga się, aby polskim obywatelom umożliwiono bezpieczną ewakuację ze Strefy Gazy. W piątek MSZ podało, że według wiedzy polskiej służby dyplomatyczno-konsularnej w Strefie Gazy przebywa ponad 20 obywateli polskich. Jak wskazał wówczas resort, ewakuacja polskich obywateli nie została dotąd przeprowadzona wyłącznie z przyczyn leżących po stronie innych państw i podmiotów.(PAP)
autorzy: Mikołaj Małecki, Berenika Lemańczyk
nl/