Polskie jabłka tam nie trafią. Chodzi o ochronę krajowych producentów

2024-10-09 11:54 aktualizacja: 2024-10-09, 13:27
Jabłka. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Jabłka. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Ministerstwo rolnictwa Kazachstanu wprowadziło do końca 2024 roku zakaz importu jabłek, oficjalnie z powodu dumpingowych cen i w celu ochrony interesów krajowych producentów tych owoców - poinformowały we wtorek wieczorem kazachstańskie media. Zakaz dotyczy m.in. jabłek z Polski.

Ograniczenia obowiązują w odniesieniu do wszystkich państw nie należących do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (do której, oprócz Kazachstanu, należą Rosja, Białoruś, Armenia i Kirgistan, a status obserwatorów mają Mołdawia, Uzbekistan i Kuba). Jak poinformował kazachstański resort rolnictwa, w ciągu siedmiu pierwszych miesięcy 2024 roku do Kazachstanu wwieziono około 107,3 tys. ton jabłek, co stanowi wzrost o 58 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku 2023. Czterema głównymi eksporterami do Kazachstanu są Polska, Iran, Uzbekistan i Chiny, przy czym Pekin wyeksportował do tego kraju 18 razy więcej jabłek, niż przed rokiem, a Iran - siedmiokrotnie więcej.

Portal Kursiv.Media zwrócił jednak uwagę na to, że dane dotyczące krajów eksportujących do Kazachstanu, publikowane przez ministerstwo rolnictwa, różnią się od tych, które można znaleźć w kazachstańskim Biurze Statystyki Narodowej.

Zakaz ma obowiązywać do końca roku, czyli w okresie zbioru jabłek w Kazachstanie, co ma pozwolić miejscowym sadownikom na sprzedaż swoich plonów po "akceptowalnej" cenie. Potem ma zostać uchylony. Ograniczenia nie dotyczą tranzytu owoców przez Kazachstan. (PAP)

wgb/ szm/ pap