Potężna eksplozja w obozie dla uchodźców w Strefie Gazy. "Setki zabitych i rannych"

2023-10-31 19:18 aktualizacja: 2023-11-01, 09:34
Strefa Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Strefa Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
W obozie dla uchodźców w mieście Dżabalija w północnej części Strefy Gazy doszło we wtorek do potężnej eksplozji. Miejscowe władze informują o "setkach" zabitych i rannych - podał portal sieci CNN. Armia Izraela przyznała się do ostrzału obozu. Jak poinformowała służba prasowa armii izraelskiej, Siły Obronne Izraela zabiły w ataku Ebrahima Biariego, jednego z dowódców Hamasu, który kierował masakrą 7 października.

Rzecznik Izraelskich Sił Obronnych przyznał we wtorek, że atak na obóz dla uchodźców w mieście Dżabalija w północnej części Strefy Gazy, w której zginęła niepotwierdzona jak dotąd liczba cywilów, był dziełem izraelskiego wojska.

Podpułkownik Richard Hecht z Sił Obronnych Izraela powiedział CNN, że celem nalotu był dowódca Hamasu, który "ukrywał się, jak to mają w zwyczaju, wśród cywilów". Hecht dodał, że śmierć cywilów jest "tragedią wojny". 

Wojsko Izraela: zabiliśmy jednego z dowódców Hamasu

"Siły Obronne Izraela zabiły we wtorek Ebrahima Biariego, jednego z dowódców Hamasu, który kierował masakrą 7 października" - poinformowała późnym wieczorem służba prasowa armii izraelskiej, cytowana przez portal Jerusalem Post.

Ebrahim Biari został zabity w mieście Dżabalija w północnej części Strefy Gazy. Przedstawiciele izraelskiego wojska twierdzą, że oprócz niego zlikwidowano w tym mieście 50 innych bojowników, a oddziały izraelskie przejęły tam kontrolę nad "twierdzą Hamasu".

Twierdza była wykorzystywana przez Biariego do szkolenia w ramach przygotowań do operacji terrorystycznych. Znajdowała się tam infrastruktura i tunele, które służyły bojownikom do przemieszczania się do strefy przybrzeżnej. W walkach na tym obszarze siły izraelskie zabiły wielu terrorystów, zniszczyły tunele, broń i sprzęt wojskowy - podano.

Według portalu Jerusalem Post Ebrahim Biari był odpowiedzialny za działania zbrojne Hamasu w północnej części Strefy Gazy. Miał udział w wysłaniu terrorystów do ataku na port Aszdod w 2004 roku, w którym zamordowano 13 Izraelczyków, oraz odpowiadał za kierowanie ostrzałem rakietowym na Izrael przez dwie dekady.

Portal AL Dżazira twierdzi natomiast, że Biari miał się ukrywać w obozie dla uchodźców, gdzie wskutek ataku zginęła nieznana jak dotąd liczba cywilów.

Atak na obóz dla uchodźców w Strefie Gazy

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Gazie poinformowało, że 20 domów "zostało całkowicie zniszczonych". Według świadków są "setki" zabitych i rannych. Wiele osób wciąż znajduje się pod gruzami - powiedział dyrektor jednego z największych szpitali w Gazie, Atef al-Kahlout. Inny lekarz, Mohammad al-Rann, opisał "scenę, której nikt nie może sobie wyobrazić" w szpitalu - są tam "setki zwęglonych ciał", a "pacjenci i ranni leżą na podłogach, łóżkach, korytarzach i recepcji" szpitala.

"Czekałem w kolejce, aby kupić chleb, gdy nagle i bez wcześniejszego ostrzeżenia spadło siedem do ośmiu pocisków. W ziemi było (potem) siedem do ośmiu ogromnych dziur, pełnych zabitych ludzi, części ciał leżały wszędzie" - powiedział reporterowi CNN jeden ze świadków ataku.

AFP donosi, że jej będący na miejscu reporter sfilmował co najmniej 47 ciał.

Egipskie władze zapowiedziały we wtorek wieczorem, że w środę zostanie otwarte przejście graniczne w Rafah dla 81 ciężko rannych Palestyńczyków ze Strefy Gazy. Będą oni leczeni w egipskich szpitalach. Informację przekazali agencji Reutera informatorzy z egipskiego resortu bezpieczeństwa. (PAP)

mmi/