Projekt ustawy dekryminalizującej pomoc w aborcji. Lewica: będziemy go składać do skutku

2024-07-12 16:38 aktualizacja: 2024-07-12, 21:00
Warszawa, Sejm, konferencja polityków Lewicy. Fot. PAP/Piotr Nowak
Warszawa, Sejm, konferencja polityków Lewicy. Fot. PAP/Piotr Nowak
Posłowie Lewicy poinformowali, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu ponownie złożą projekt nowelizacji kodeksu karnego dot. dekryminalizacji pomocy w aborcji. Będziemy go składać do skutku; dziś zabrakło tylko czterech głosów - powiedziała przewodnicząca klubu Anna Maria Żukowska.

Sejm w piątek nie uchwalił nowelizacji kodeksu karnego. Projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw uchwaleniu było 218 posłów, a wstrzymało się 2 posłów.

Na 29 głosujących posłów PSL-TD, tylko 4 było za uchwaleniem ustawy: Agnieszka Kłopotek, Jolanta Zięba-Gzik, Urszula Pasławska i Magdalena Sroka. "Za" było 154 posłów KO, 30 posłów Polski 2050 oraz 26 posłów Lewicy. Żaden z posłów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 ani klubu Lewicy nie zagłosował przeciwko.

"Niestety, ale przepadła - niewielką liczbą głosów, ale jednak została przegłosowana na "nie" - nasza naprawdę konserwatywna ustawa dotycząca dekryminalizacji pomocy w aborcji" - podkreśliła Żukowska na piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej po głosowaniach w Sejmie.

Zapowiedziała, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu posłowie Lewicy po raz drugi złożą projekt noweli. "Będziemy go składać do skutku. Wtedy, kiedy będzie uchwalony, będzie nadzieja na dalszą liberalizację przepisów dotyczących prawa do przerywania ciąży" - wskazała, dodając, że w piątkowym głosowaniu zabrakło "tylko czterech głosów". "Może jednak uda się skruszyć sumienia kilku osób z Polskiego Stronnictwa Ludowego" - powiedziała.

"To dzisiejsze głosowanie pokazuje jasno, że nie można głosować na konserwatywnych polityków i dać się zwieść ich złudnym obietnicom o tym, że da się upilnować tego, czy tamtego posła" - oceniła ministra ds. równości Katarzyna Kotula.

Jednocześnie Kotula wyraziła nadzieję, że uda się przekonać posłów innych ugrupowań koalicji rządzącej, którzy nie wzięli udziału w piątkowym głosowaniu, do poparcia tego projektu. "W umowie koalicyjnej wpisaliśmy, że kobieta ma prawo sama decydować, a o tym była ta ustawa" - dodała.

"Apelujemy do koleżanek i kolegów o to, żeby wywiązywać się z obietnic wyborczych, które wszyscy składaliśmy, które pomogły nam wygrać te wybory i tworzyć wspólny rząd" - powiedziała ministra.

Wiceszefowa klubu Lewicy Marcelina Zawisza oceniła, że zawiedli liderzy: wicepremier, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, ponieważ "nie dopilnował, żeby prawa kobiet w Polsce były respektowane i przestrzegane" oraz szef PO, premier Donald Tusk, bo "obiecywał, że jego klub będzie głosował w całości za prawami kobiet".

"Mamy sytuację, w której naprawdę niewielką liczbą głosów projekt został odrzucony. Będziemy go składać do skutku, będziemy go składać tak długo, aż polski parlament w końcu zdecyduje się stanąć po stronie kobiet" - zadeklarowała.

Projekt nowelizacji kodeksu karnego był jednym z czterech poselskich projektów, które po kwietniowym posiedzeniu Sejmu zostały skierowane do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Członkowie komisji zajęli się nim w pierwszej kolejności.

Pod koniec czerwca - po wysłuchaniu ekspertów i strony społecznej - komisja pozytywnie zaopiniowała projekt. Przewidywał on zmiany polegające przede wszystkim na dekryminalizacji pomocy w aborcji oraz przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.

Obecnie art. 152 kk mówi, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. Projektodawcy chcieli zmienić te przepisy, ponieważ wyszli z założenia, że skoro przerwanie własnej ciąży nie jest czynem karalnym, to również pomoc w aborcji nie powinna być kryminalizowana. Dlatego projekt nowelizacji uchylał te dwa paragrafy.

Do projektu przyjęto również poprawki wiceprzewodniczącej komisji, a jednocześnie przedstawicielki wnioskodawców, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej. Jak mówiła, zdecydowała się na nie po wysłuchaniu ekspertów. Wynikiem tych poprawek był zapis, że kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę poza przypadkami wskazanymi w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat pięciu.

W odniesieniu do zabiegu usunięcia ciąży po 12. tyg. jej trwania w projekcie dodano poprawkę, która brzmi: "nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli przerwanie ciąży jest następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu ciężarnej lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".

Inna poprawka mówiła, że nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego.

W projekcie wydłużono terminu wejścia w życie ustawy z 14 do 30 dni od dnia jej ogłoszenia.

Prezydent Andrzej Duda już wcześniej zapowiedział, że w przypadku przyjęcia ustawy w takim kształcie przez parlament, nie podpisze jej. Zapewnił jednocześnie, że kobiety w ciąży nie będą "w żaden sposób karane" za dokonanie aborcji. Jak podkreślił, "kobieta jest tutaj w szczególnej sytuacji". W jego ocenie jednak, penalizacja osób, które uczestniczą w tym procesie nielegalnie, to "zupełnie inna sprawa". Prezydent podkreślił, że według niego aborcja to "pozbawianie ludzi życia". (PAP)

Autorka: Agata Andrzejczak

pp/