Prokurator Ostrowski o "zamachu stanu": moim celem jest obiektywne wyjaśnienie okoliczności zdarzeń
Zastępca PG, prok. Michał Ostrowski, który wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, powiedział w czwartek, że jego celem jest obiektywne i wszechstronne wyjaśnienie okoliczności zdarzeń, o których mowa w zawiadomieniu prezesa TK ws. zamachu stanu.

W środę prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski poinformował, że pod koniec stycznia br. podpisał liczące 60 stron zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa Rady Ministrów, ministrów, marszałka Sejmu, marszałek Senatu, posłów i senatorów koalicji rządzącej, prezesa RCL, niektórych sędziów i prokuratorów.
Jak podkreślił, przestępstwo polega na tym, że od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają "w zorganizowanej grupie przestępczej, i w krótkich odstępach czasu (...) mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN".
Święczkowski poinformował w środę, że zastępca PG prok. Michał Ostrowski po jego zawiadomieniu wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałków Sejmu i Senatu, szefa RCL oraz niektórych sędziów i prokuratorów.
Zamach stanu 🤣 pic.twitter.com/h9STStBt1E
— Donald Tusk (@donaldtusk) February 5, 2025
W czwartek prokurator Prokuratury Krajowej, zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski powiedział podczas konferencji prasowej w siedzibie KRS, że podjął już pierwsze czynności po otrzymaniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Przesłuchał w charakterze świadka m.in. prezesa Trybunału Konstytucyjnego, który złożył zawiadomienie i wydał postanowienie o wszczęciu śledztwa z art. 127, 128 i 258 Kodeksu karnego.
"Chodzi tu o ustrojowy zamach stanu i o wpływanie groźbą bezprawną i przemocą na konstytucyjne organy państwa, takie jak Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy, sądy powszechne, a także Krajową Radę Radiofonii i Telewizji" - powiedział prok. Ostrowski.
Wśród przesłuchanych do tej pory świadków wymienił też pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską i przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Zaznaczył, że jego celem jest "obiektywne i wszechstronne wyjaśnienie okoliczności zdarzeń, o których mowa w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa".
"Nie przesądzam o jego wyniku, natomiast jest to mój obowiązek, żeby w tak niezwykle poważnej sprawie przeprowadzać w sposób spokojny i obiektywny czynności dowodowe" - podkreślił Ostrowski. Dodał, że poinformował ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, że nie może mu udzielać informacji na temat swoich działań, "ponieważ śledztwo dotyczy też jego".
Prokurator zapowiada kolejne kroki
Zapowiedział też kolejne czynności. Podkreślił, że śledztwo dotyczy najważniejszych osób w państwie, "w tym marszałka Sejmu, pani marszałek Senatu, pana premiera, ministrów, w tym ministra sprawiedliwości". "Śledztwo dotyczy też sytuacji, gdzie panu prezydentowi RP odbiera się jego prerogatywy polegające na nominacjach sędziowskich, więc tych świadków (...) jest dużo do przesłuchania" - powiedział Ostrowski.
Przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka oceniła na konferencji, że "mamy do czynienia na skalę masową z uchylaniem wyroków w sprawach karnych z powodu tego, że sędzia rzekomo jest nieprawidłowy".
"Ale to są sędziowie, którym nikt niczego nie zarzuca. Nie zarzuca, że źle pracują, że wydają nieprawidłowe wyroki. Wręcz można powiedzieć, że w kolejnych instancjach nikt nie zajął się tą sprawą, czyli nie ocenił merytorycznie tej pracy. Musicie państwo pamiętać, że jednak nigdy nie będzie porządku prawnego w tym kraju, jeżeli nie zrobi się porządku z osobami, które w ten sposób oceniają wyroki innych sędziów, prawidłowo powołanych przez pana prezydenta" - powiedziała Pawełczyk-Woicka. Jak dodała, według jej wyliczeń sprawa ta dotyczy 1,5 tys. sędziów w skali kraju.(PAP)
mt/ par/ mar/