"Czara goryczy przelała się, nie ustąpimy aż do spełnienia naszych warunków" - powiedzieli PAP studenci Wydziału Filozoficznego.
Część studentów Uniwersytetu w Belgradzie zajęła 2 grudnia budynki rektoratu i trzech wydziałów. Od tego czasu do protestu dołączyli studenci kilkudziesięciu wydziałów uczelni w całym kraju, rozpoczynając okupację. Poza Belgradem zajęto uczelniane budynki w Nowym Sadzie, Niszu i Kragujevcu.
Studenci domagają się opublikowania dokumentacji związanej z odbudową dworca w Nowym Sadzie, postawienia zarzutów osobom atakującym pod koniec listopada protestujących studentów w Belgradzie, uwolnienia więzionych aktywistów i 20-procentowego zwiększenia finansowania uczelni państwowych.
W wyniku zawalenia się 1 listopada dworca kolejowego, który kilka miesięcy wcześniej oddano do użytku po generalnym remoncie, zginęło 15 osób.
"Zorganizowaliśmy blokady na zasadzie samoorganizacji, to znaczy, że nie uczestniczą w nich żadne inne organizacje czy partie polityczne. Wszystkie decyzje podejmujemy w ramach plenum, czyli przy udziale wszystkich uczestniczących w blokadzie studentów naszego wydziału" - wyjaśnił w rozmowie z PAP Stefan, student odpowiedzialny w ramach blokady Wydziału Filozoficznego w Belgradzie za komunikację z mediami.
"Na krok ten zdecydowaliśmy się dlatego, że mamy dość korupcji i tego, jak władze odniosły się do tragedii w Nowym Sadzie. Naprawdę nadszedł czas na zmiany. Blokada będzie trwać do spełnienia naszych warunków. Apelujemy do innych wydziałów o przyłączenie się do nas. Kontaktowaliśmy się też w tej sprawie z nauczycielami szkół średnich i podstawowych" - ujawnił rozmówca PAP.
"Decyzję o rozpoczęciu blokady rektoratu także podjęliśmy na forum, w którym uczestniczyło ok. 300 osób" - dodał Stefan.
Jego koleżanki przyznały, że "czują wsparcie mieszkańców, którzy przychodzą pod wydział, by o tym powiedzieć". "Ludzie przynoszą nam jedzenie, napoje, koce czy leki" - oświadczyły.
Okupujący wydział studenci spędzają w nim całe dnie i noce. Przez jego drzwi przejść mogą jedynie obecni studenci. Podobne rozwiązania przyjęli studenci innych wydziałów, którzy - jak przyznają - nie ustalają wspólnie szczegółów podejmowanych działań, ale utrzymują komunikację.
Na ścianach i oknach wydziałów umieszczono transparenty z napisami: "Blokujemy lekcje, żeby udzielić wam jednej", "Mamo, zdam ten egzamin" czy "Ziarno korupcji daje krwawy plon". Nad wejściem do Wydziału Filozoficznego zaznaczono, że "Filozofom nie przystoi milczeć". Na zamkniętych drzwiach budynku głównego Uniwersytetu w Belgradzie naklejono kartkę z napisem: "Totalna blokada".
Studenci zwrócili uwagę, że regularnie otrzymują wiadomości poparcia z innych miast kraju oraz z zagranicy - m.in. z bośniackiej Banja Luki czy chorwackiego Zagrzebia. W sobotę ponad 1000 przedstawicieli społeczności akademickiej Serbii podpisało petycję, w której poparto podnoszone przez studentów postulaty. Również władze wydziałów, w których trwają protesty, pozytywnie odniosły się do akcji swoich studentów.
Mówiąc o tym, jak spędzają dnie i wieczory okupacji wydziału, studenci filozofii tłumaczyli, że są podzieli na grupy robocze, z których każda ma konkretne zadania. "W międzyczasie gramy w gry planszowe, robimy transparenty, wieczorem oglądamy filmy. Jeden kolega przyniósł gęśle, więc spędzamy czas przy tradycyjnej serbskiej muzyce" - dodali.
Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ ap/ bar/ ał/