Na trend wzrostowy liczy już tylko niespełna jedna trzecia badanych, najmniej od blisko dekady - wynika z badania MotoBarometr, obejmującego 11 kluczowych dla branży rynków w Europie, do którego dotarła "Rz".
Jak podaje dziennik, złe prognozy utwierdzają opublikowane we wtorek dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA: we wrześniu sprzedaż nowych aut w UE zmalała w porównaniu z ubiegłym rokiem o 6,1 proc., a miesiąc wcześniej spadek przekraczał 18 proc.
Według Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych ich problemy pogłębia niska rentowność sektora, a rosnące koszty uniemożliwiają stabilizację finansową.
Cytowany przez "Rz" Jacek Opala, prezes zajmującej się kontrolą jakości firmy Exact x Forestall, która przygotowała MotoBarometr, ocenił, że "tak czarnych chmur nad branżą motoryzacyjną jeszcze kilka miesięcy temu się nie spodziewano".
Tymczasem - jak informuje "Rz" - w przyszłym roku dojdą kolejne, jeszcze większe problemy: obniżone ze 118 do 94 g/km limity emisji CO2, które nakładając wysokie kary za ich przekroczenie, znacząco podwyższą koszty produkcji samochodów, doprowadzając do wzrostu cen aut i dalszego schłodzenia rynku.
Według gazety, do pogorszenia perspektyw przemysłu motoryzacyjnego mocno przyczyniają się samochody elektryczne. Nadzieje, że pomogą branży przez wzrost popytu, nie sprawdzają się. Autorzy MotoBarometru stwierdzili, że elektromobilność, która miała dodać gazu europejskiemu sektorowi automotive, nie tylko nie zyskuje nowych kierowców, lecz jej udział w łącznej sprzedaży nowych samochodów spada w ujęciu rocznym. (PAP)
iżu/ ktl/ know/