"Polska oczywiście podtrzymuje integralność terytorialną Ukrainy, co do tego nie ma wątpliwości i wielokrotnie to podkreślałem" - powiedział Sikorski na briefingu dla polskich mediów w Waszyngtonie.
"Natomiast na konferencji miała miejsce hipotetyczna dyskusja w gronie ekspertów w trybie off the record (poufnym, bez cytowania - PAP), gdzie zastanawialiśmy się, jak realizować sugestie samego prezydenta Zełenskiego, o tym, jak odzyskać Krym. On mówił o działaniach dyplomatycznych" - dodał szef MSZ.
Minister odpowiedział w ten sposób na pytanie dotyczące jego wypowiedzi z konferencji Jałtańskiej Strategii Europejskiej w Kijowie. Według ukraińskich mediów Sikorski proponował oddanie Krymu pod mandat ONZ z perspektywą organizacji w odległej przyszłości referendum na temat statusu terytorium.
Szef polskiej dyplomacji odniósł się też do doniesień o "scysji" między nim i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim m.in. na temat zbrodni wołyńskiej i ekshumacji ofiar.
"Wspieramy Ukrainę wojskowo, wspieramy Ukrainę finansowo, humanitarnie, ale jak to między sąsiadami bywa, czasami są też sprawy do załatwienia i o tym też rozmawiamy" - powiedział minister.
"Potrzebujemy żywszych i jeszcze bardziej intensywnych kontaktów z Ukrainą na rzecz jej przystąpienia do Unii Europejskiej, liczymy też, że Ukraina okaże też wrażliwość na nasze postulaty" - dodał.
Wizyta w USA
Sikorski rozpoczął w piątek wizytę w Stanach Zjednoczonych od wykładu na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w ramach serii wykładów poświęconej pamięci Zbigniewa Brzezińskiego. Obecnie spotyka się też z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake'iem Sullivanem.
W czasie kilkudniowej wizyty minister ma również spotkać się z czołowym doradcą ds. bezpieczeństwa wiceprezydent Kamali Harris, Phillipem Gordonem, a także odbyć serię spotkań dwustronnych ze swoimi odpowiednikami z innych krajów podczas tygodnia wysokiego szczebla na otwarciu nowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Sikorski poleci też do Michigan, by odwiedzić siedzibę firmy General Dynamics Land Systems, producenta czołgów Abrams oraz spotkać się z miejscową Polonią.
Pytany po piątkowym wykładzie przez organizatorów o ocenę konsekwencji amerykańskich wyborów, Sikorski zwrócił uwagę na poparcie wyrażane przez Kamalę Harris dla NATO i Ukrainy oraz na jej słowa o Amerykanach polskiego pochodzenia w kluczowym stanie Pensylwania.
"To jest potężny blok. Mam nadzieję, że wszyscy to zauważają" - powiedział Sikorski, dodając, że w Michigan zamierza zmobilizować poparcie Polonii dla NATO. Przyznał jednocześnie, że Donald Trump miał rację, naciskając na Sojusz, by wydawał więcej, i że nie robił tego tak "uprzejmie" jak jego poprzednicy.
Minister jednocześnie przedstawiał Polskę jako przykład tego, jak pokonać populizm. Zwracał w tym kontekście uwagę na znaczenie protestów kobiet przeciwko restrykcjom aborcyjnym. Nawiązywał przy tym do podobnych nastrojów wśród amerykańskich kobiet po zniesieniu przez Sąd Najwyższy ogólnokrajowego prawa do aborcji.
"Kobiety poszły na lewo, a mężczyźni na prawo. Brzmi znajomo?" - pytał retorycznie szef MSZ.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ kar/ mhr/ mar/