Raport Stanisława Żaryna: "Rosyjska sieć kłamstwa". Tubą dezinformacji portale informacyjne, naukowe, a nawet ezoteryczne

2023-09-13 10:31 aktualizacja: 2023-09-13, 16:06
Putin w telewizji, Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Putin w telewizji, Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Charakterystykę struktur informacyjnych poza Rosją, ale pozostających pod kontrolą Kremla i przekazujących propagandowe hasła współgrające z retoryką Moskwy, zebrał w raporcie pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

"W specjalnym raporcie 'Rosyjska sieć kłamstwa' prezentujemy charakterystykę wybranych wykreowanych i utrzymywanych przez rosyjski system wpływu – przy wiodącej roli opresyjnego aparatu służb specjalnych – struktur informacyjnych, których przekaz przesącza się do dyskursu na Zachodzie" - napisał Żaryn we wstępie do opracowania, które zawiera również polskie wątki.

Z kilkunastostronicowego materiału, który uzyskała PAP, wynika, że działania informacyjno-psychologiczne Federacji Rosyjskiej są ściśle podporządkowane realizacji strategicznych interesów reżimu na Kremlu.

"Stąd ich planowanie, wykonanie i nadzorowanie władza w Rosji powierza aparatowi służb specjalnych, który ma zdolności, doświadczenie, zasoby i agresywną mentalność" - wskazał pełnomocnik.

Sekretarz stanu w kancelarii premiera ocenił, że jednym z celów Moskwy jest kształtowanie wśród opinii publicznej wolnego świata "takiej percepcji samej Rosji, jej polityki, roli, siły, a także innych państw, wydarzeń, procesów czy zależności, która jest zgodna z wizją wypracowaną przez Kreml".

"Dlatego właśnie wspólnota Zachodu jest poddawana przez aparat propagandowo-informacyjny Kremla stałemu wrogiemu wpływowi" - dodał.

"Wśród narzędzi tego oddziaływania znajdują się tworzone, prowadzone lub kontrolowane przez aparat służb portale internetowe, think-tanki, organizacje, stowarzyszenia itd. Prowadzą swoją komunikację i aktywność w wielu językach obcych – zwłaszcza po angielsku – a ich nazwy, logo, wygląd i oprawa witryn internetowych, ulokowanie poza Rosją, a także zaangażowanie w ich działalność osób o zachodnim rodowodzie - prawdziwym lub fałszywym - sprawiają, że zwodniczo podszywają się pod podmioty uczestniczące w rzetelnej, niezależnej, opartej na wiedzy i autorytetach debacie publicznej spełniającej demokratyczne standardy" - wskazał minister w KPRM.

W rzeczywistości podmioty te kształtują debatę publiczną i wpływają na nią zgodnie z interesami Kremla, konsekwentnie infekując przestrzeń informacyjną wolnego świata - wskazał zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. Zaznaczył, że liczba i różnorodna forma struktur informacyjnych prowadzonych przez Rosję umożliwia jej działania sieciowe, uwiarygodnianie przekazu oraz dobranie działań do celów operacji informacyjnych, przez co ta wroga wolnemu światu aktywność jest skuteczniejsza.

W dokumencie opisał podstawy wiedzy o działaniach informacyjno-psychologicznych i propagandowych, a na kolejnych stronach wskazał takie media, jak podległy Kremlowi portal sputnik.com, który publikuje informacje w ponad 30 językach, produkuje całodobowy serwis radiowy i ma już 1000 godzin nagrań, czy RT - dawniej telewizja Russia Today - główny kanał propagandowy rosyjskiego rządu i jego polityki zagranicznej, który emituje telewizyjny przekaz skierowany do widzów spoza Rosji oraz prowadzi portale internetowe w językach rosyjskim, angielskim, hiszpańskim, francuskim, niemieckim i arabskim.

Pełnomocnik wymienia też w materiale takie organizacje, ich powiązania z Kremlem i wywodzące się stamtąd kadry, jak rosyjski think-tank Strategic Culture Foundation i prowadzony przez niego pseudonaukowy portal strategic-culture.org.

"Dezinformacja, propaganda i teorie spiskowe publikowane przez Strategic Culture Foundation mają na celu podważenie demokracji, polaryzację społeczeństwa i podważenie zaufania obywateli do władz państwowych, wymiaru sprawiedliwości, mediów i siebie nawzajem" - wskazał minister w KPRM.

Innymi tego typu tworami są SouthFront (southfront.org), NewsFront (news-front.info), zarejestrowany w Kanadzie Center for Research on Globalization (globalresearch.ca), New Eastern Outlook (journal-neo.org), Oriental Review (orientalreview.org) czy BaltNews (baltnews.com) - wyliczył.

Żaryn wymienia też portale Geopolitica (geopolitica.ru), którego głównym autorem jest Aleksandr Dugin, jeden z głównych rosyjskich ideologów tzw. ruskiego miru, Katehon (katehon.com) – portal prowadzony przez skrajnie prawicowy Instytut Tsargrad, którego głównym zadaniem jest rozpowszechnianie idei geopolitycznych Dugina i rosyjskiego mesjanizmu, a także Orosz Hirek (oroszhirek.hu) węgierskojęzyczny portal wiadomości rosyjskich i United World International (uwidata.com) – "powiązany z Jewgienijem Prigożinem serwis stworzony w ramach Projektu Lakhta, którego celem była ingerencja w wybory prezydenckie w USA".

Jest też w raporcie InfoRos (inforos.ru) – "agencja informacyjna prowadzona prawdopodobnie przez Jednostkę 54777 Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU)".

"Serwis korzysta z sieci ponad 1000 witryn internetowych oraz kont w mediach społecznościowych, które propagują tworzone narracje w rosyjskiej infosferze. Oddziaływanie InfoRos na odbiorcę zagranicznego prowadzone jest poprzez inne portale należące do stworzonego przez Kreml systemu dezinformacji" - wyjaśnił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

Minister w KPRM wskazał też w raporcie Niezależny Dziennik Polityczny (dziennik-polityczny.com) "polskojęzyczny portal działający od 2014 r., który pełni funkcję agregatora treści, czyli komasuje w jednym miejscu najważniejsze informacje z mediów lub grup tematycznych".

Aby uwiarygadniać swój przekaz, NDP przedrukowuje artykuły z największych polskich portali, a wszystkie osoby w nim publikujące aktywnie działają w mediach społecznościowych, ale posługują się cudzymi wizerunkami - podał w raporcie Żaryn.

"Redaktor naczelny Niezależnego Dziennika Politycznego 'Adam Kamiński' to nieistniejąca osoba, podobnie jak inny wymieniony tam dziennikarz 'Wojciech Brożek'. Używane przez 'Kamińskiego' zdjęcie to fotografia litewskiego lekarza ortopedy Andriusa Žukauskasa, który nie ma nic wspólnego z portalem. Z kolei na koncie 'Wojciecha Brożka' widnieje fotografia amerykańskiego finansisty, Todda Grabera" - wyjaśnił pełnomocnik.

Podał, że wymienione środki przekazu kontrolowane przez Kreml obudowane są kolejną warstwą - publikatorów "portali świadomie rozprzestrzeniających dane narracje, mimo wiedzy o ich pochodzeniu i celach, do których się dąży przez ich umacnianie w społeczeństwie, jak np.: portal Kresy.pl, Wolna-Polska.pl, WirtualniaPolonia.com, Obserwator Polityczny (oficjalny partner fundacji Russkij Mir w Polsce) i inne" - podał.

"Skupiają się one przede wszystkim na budowaniu nienawiści wobec Ukraińców i Amerykanów, pozując na dobre, 'patriotyczne' źródła informacji" - dodał minister.

Zaznaczył, że ogromną rolę w przekazie kremlowskiej dezinformacji "odgrywają grupy dyskusyjne w mediach społecznościowych i platformy blogerskie, jak np.: Neon24, a także blogi na WordPressie - np.: znany z rozpowszechniania kremlowskiej propagandy Dziennik Gajowego Maruchy". Wyjaśnił, że to kluczowe ogniwa w łańcuchu dystrybucji szkodliwych treści - "umożliwiają bowiem uniknięcie zaklasyfikowania jako państwowa propaganda Kremla w początkowym stadium jej dystrybucji".

W raporcie wskazał też należące do drugiej warstwy fora internetowe, "na których regularnie niektórzy użytkownicy zamieszczają dezinformacje i treści propagandowe, dość często ze wspomnianego już NDP".

Wymienił lokalne fora Orzysza i Tomaszowa Lubelskiego. Według niego ten wybór nie jest przypadkiem - "w Orzyszu stacjonują w ramach Wysuniętej Obecności amerykańscy żołnierze, Tomaszów Lubelski leży niecałe 100 kilometrów od Lwowa i ukraińskiego poligonu; działa tam też oddział Obrony Terytorialnej".

Sekretarz stanu w kancelarii premiera dodał, że agitacja na rzecz Kremla odbywa się przez jeszcze inny rodzaj portali - strony o tematyce ezoterycznej, szerzące równocześnie teorie spiskowe i antyamerykańskie treści.

"Wśród 'konspiracjonistów' popularne są wszelakie 'alternatywne źródła informacji', oferujące całe spektrum przekazów: od 'niezależnych' od rządu i UE, przez zapewniające swobodę wypowiedzi, niecenzurowanej, czyli zezwalającej np.: na nawoływanie do nienawiści rasowej lub etnicznej, oraz przekazujące 'prawdę objawioną', ukrywaną przed Polakami przez rząd, Żydów, masonów, kosmitów, reptilian, egipskie piramidy lub ujawnioną w magicznych przepowiedniach" - wskazał Żaryn.

Zaznaczył, że do witryny tego portalu podlinkowany był wirus trojan, dzięki któremu zbierane były statystyki sprzętowe użytkowników, a tym samym profilowani byli odbiorcy treści.

"Z analizy numeru IP wynika, że portal może działać w Amsterdamie (Niderlandy). Być może został tam umieszczony serwer pośredniczący, żeby ukryć tożsamość autora" - wskazał zastępca minister koordynatora służb specjalnych.

Raport "Rosyjska sieć kłamstwa" w całości będzie można znaleźć na rządowych stronach pełnomocnika. (PAP)

autor: Aleksander Główczewski

kw/