W piątek wieczorem przed ośrodkiem TVP w Łodzi już po raz drugi lokalny klub Gazety Polskiej oraz kilkuset społeczników zorganizowali demonstrację w obronie mediów publicznych: Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, w których - jak mówili uczestnicy manifestacji - "przed świętami próbowano wprowadzić bezprawnie nowe władze, a po świętach wbrew ustawom postawiono je w stan likwidacji".
Przemawiająca do zgromadzonych łódzka posłanka PiS Agnieszka Wojciechowska van Heukelom przekonywała, że po postawieniu 27 grudnia mediów publicznych w stan likwidacji środowiska patriotyczne muszą być skonsolidowane w obronie TVP, PR i PAP, a także - co podkreśliła - regionalnych oddziałów tych instytucji. "Wyłączenie sygnału części kanałów TVP wywołało chaos i zagrożenie bezpieczeństwa państwa, a straty nie tylko te finansowe, ale i wizerunkowe w publicznych mediach będą ogromne" - oceniła posłanka.
"To prawdziwy skandal, za który odpowiedzialny jest rząd. To nie przypadek, że informacje mediów publicznych odcięto odbiorcom w momencie zapadania w Brukseli niekorzystnych dla Polski decyzji władz Unii Europejskich w sprawie relokacji nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji do naszego kraju" - podkreśliła Wojciechowska van Heukelom.
"Ta sytuacja może się skończyć tylko zwycięstwem wolności, choć może to być długi i skomplikowany proces" - powiedział PAP poseł PiS Zbigniew Rau. "Każdy, kto w Polsce podnosił rękę na wolność przegrywał" - zaznaczył.
Podczas demonstracji do jej uczestników dotarła informacja o postawieniu w stan likwidacji kolejnych jednostek mediów publicznych - rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, m.in. Polskiego Radia Łódź. Uczestnicy zaczęli wówczas skandować. "Precz z komuną".
Decyzję ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza o postawieniu w stan likwidacji 17 spółek Polskiego Radia w regionach skomentował przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. "Decyzje te są całkowicie bezprawne, naruszające ustawę o radiofonii i telewizji, ustawę o Radzie Mediów Narodowych oraz art. 7 Konstytucji, który mówi, że organy państwa działają w na podstawie i w granicach prawa" - napisał na portalu X (dawniej Twitter) szef KRRiT. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
kgr/