Rośnie liczba hospitalizowanych dzieci z COVID-19 w Lubelskiem. "Pełzająca epidemia"

2024-08-23 14:17 aktualizacja: 2024-08-24, 07:26
Oddział covidowy dla dzieci Fot. PAP/Aleksander Koźmiński
Oddział covidowy dla dzieci Fot. PAP/Aleksander Koźmiński
Od lipca sanepid w woj. lubelskim zanotował ponad 2 tys. zachorowań na COVID-19; trzy osoby zmarły. Rośnie też liczba hospitalizowanych dzieci z tego powodu. Najmłodsze miało 9 dni – powiedziała PAP ordynator oddziału dziecięcych chorób zakaźnych w Lublinie dr n. med. Barbara Hasiec.

Z danych przekazanych PAP przez lubelski sanepid wynika, że w pierwszej połowie lipca zanotowano w regionie 223 przypadki zachorowań na COVID-19, a 577 w drugiej połowie lipca. Natomiast od 1 do 15 sierpnia liczba ta wzrosła do 1223. „Z powodu COVID-19 od początku lipca do 15 sierpnia zmarły 3 osoby” – poinformowała rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie Agnieszka Dados.

Ordynator oddziału dziecięcych chorób zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie dr n. med. Barbara Hasiec podkreśliła w rozmowie z PAP, że wzrost zachorowań na COVID-19 u dzieci obserwowany jest od około dwóch-trzech tygodni.

„Często jest to nawet połowa oddziału, tj. 10 pacjentów” – przekazała specjalistka.

Zaznaczyła, że najbardziej narażone na zakażenie są małe dzieci. Do szpitala trafiają głównie maluchy do pół roku.

„Wynika to z tego, że wcześniej nie chorowały, nie miały kontaktu z wirusem, nie były szczepione. Najmłodsze miało 9 dni” – dodała.

Wśród charakterystycznych objawów doktor wymieniła przede wszystkim wysoką temperaturę, katar, kaszel, a także zapalenie oskrzeli i płuc; czasem występują wymioty i biegunka.

Zapytana o możliwy wzrost liczby zakażeń w związku z rozpoczynającym się rokiem szkolnym odparła, że jej zdaniem już mamy do czynienia z „pełzającą epidemią”.

„Te dzieci mają również chorujące rodzeństwo, czy rodziców. Takie ogniska domowe mogą oczywiście przeobrazić się w ogniska zakażeń w środowisku dziecięcym. Pamiętajmy, że jesień to również grypa i RSV. W zanadrzu mamy jeszcze krztusiec. Na oddziale są dzieci, które mają jednocześnie covid i koklusz” – podkreśliła ordynator.

Dr n. med. Hasiec zaapelowała przy tym do rodziców o uzupełnienie wszystkich brakujących szczepień u dzieci, szczególnie przeciwko krztuścowi i grypie. Przypomniała również o samoizolacji w przypadku objawów choroby. „Powinniśmy się też testować, żeby wiedzieć z jaką chorobą mamy do czynienia” – zwróciła uwagę ekspertka.

Zalecenia GIS i ekspertów. Maseczki i częste mycie rąk

W środę GIS przekazał, że w najbliższym czasie nie są planowane żadne nowe ograniczenia ani obowiązkowe działania prewencyjne, a dotychczasowe zalecenia i rekomendacje działań o udowodnionej skuteczności w zakresie ograniczania transmisji wirusów przenoszonych drogą oddechową nie zmieniły się.

Obejmują one m.in. szczepienia w grupach ryzyka dostępnymi szczepionkami; izolację domową osób z potwierdzonym zakażeniem przez okres utrzymywania, się objawów, o ile nie wymagają pomocy medycznej; możliwość konsultacji lekarskiej w formie teleporady; wykonanie szybkiego testu diagnostycznego (test antygenowy) w warunkach, domowych albo podczas konsultacji lekarskiej oraz zachowanie dystansu w kontakcie z osobą chorą.

Zalecenie i rekomendacje obejmują również zakrywanie ust i nosa podczas kaszlu i kichania chusteczką jednorazową, ewentualnie w zgięcie łokcia; ochronę nosa i ust maseczką medyczną przez osoby zakażone, które przebywają w zamkniętych pomieszczeniach z innymi osobami bez możliwości zachowania dystansu np. poczekalnia w przychodni, apteka.

Wśród rekomendacji i zaleceń jest również ochrona nosa i ust maseczką medyczną przez osoby niezakażone przebywające w zamkniętych pomieszczeniach, w których istnieje ryzyko bliskiego kontaktu z osobą zakażoną oraz częstsza higienę rąk, w szczególności po kontakcie z powierzchniami, które mogły być skażone materiałem zakaźnym np. poręcze, włączniki, klamki, uchwyty koszyków.(PAP)

mar/