Rozpędzoną motorówką wpłynął na brzeg. Ratownik: czegoś takiego jeszcze nie widziałem

2023-09-01 18:00 aktualizacja: 2023-09-02, 11:18
Ratownik WOPR Fot. Facebook/WOPR Olsztyn
Ratownik WOPR Fot. Facebook/WOPR Olsztyn
W piątek na jeziorze Ukiel 57-letni sternik motorówki z nieznanych przyczyn wpłynął z dużą prędkością na brzeg - podała olsztyńska policja. Łódź zatrzymała się na lądzie między drzewami. Mężczyzna z obrażeniami głowy trafił do szpitala.

Do nietypowego wypadku doszło w miejscowości Łupstych nad jeziorem Ukiel. Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli ratownicy z patrolu motorowodnego WOPR Olsztyn i strażacy, którzy udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy, następnie przekazali go załodze karetki pogotowia. Sternik miał obrażenia głowy, m.in. rozcięty podbródek, usta, język i ucho. Mocno krwawił.

Zdaniem Jarosława Przekopa z WOPR Olsztyn, który opatrywał rannego, mężczyzna i tak miał bardzo dużo szczęścia, bo motorówka wpadła na brzeg pomiędzy drzewa. Otarła się prawą burtą o jedno z nich i zatrzymała na trawie, jakieś 2-3 m od krawędzi jeziora.

"Bardzo wiele zdarzeń widziałem w życiu, ale czegoś takiego jeszcze nie. Sam nigdy nie odważałbym się na taki wyczyn" - powiedział ratownik wodny.

Jak ocenił, motorówka musiała płynąć z dużą prędkością. "Gdyby płynęła wolno, to silnik, który ma wysięgnik na dole, zatrzymałby się na płyciźnie" - wyjaśnił.

Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci. "Według wstępnych ustaleń 57-latek siedzący za sterami motorówki z nieznanych przyczyn z dużą prędkością wpłynął na brzeg. Posiadał wymagane uprawnienia od kierowania tego typu jednostką pływającą. Mężczyźnie zostanie pobrana krew do badań w celu ustalenia jego stanu trzeźwości" - przekazał PAP mł. asp. Andrzej Jurkun z olsztyńskiej policji. (PAP) 

autor: Marcin Boguszewski

mar/