Rozpoczął się "Miesiąc Dumy". Przeszły pierwsze w czerwcu Marsze Równości

2024-06-01 17:28 aktualizacja: 2024-06-01, 22:11
Marsz Równości w Lublinie. Fot.  PAP/Wojtek Jargiło
Marsz Równości w Lublinie. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Przez Lublin, Opole i Olsztyn przeszły pierwsze podczas tegorocznego "Miesiąca Dumy" marsze równości społeczności LGBT+. W każdym uczestniczyło kilkaset osób; marsze obyły się bez incydentów i przebiegały spokojnie. Na kolejne weekendy czerwca zaplanowane są marsze w innych miastach Polski, m.in. w Warszawie.

Z początkiem czerwca rozpoczął się tegoroczny tzw. "Pride Month", czyli obchodzony w wielu miejscach na świecie Miesiąc Dumy środowisk LGBT+. Świętowanie wiąże się z szeregiem wydarzeń i demonstracji, w tym organizowanych rokrocznie w wielu miejscach Warszawy marszach czy paradach równości. "Pride Month" stanowi m.in. upamiętnienie wydarzeń w nowojorskim pubie Stonewall 28 czerwca 1969 roku - serii gwałtownych demonstracji i zamieszek społeczności LGBT+ po nalocie policji na pub, które stały się jednym z symboli całego ruchu na rzecz praw LGBT+.

W sobotę takie marsze odbyły się w trzech miastach wojewódzkich - Lublinie, Opolu i Olsztynie.

Około 300 osób - jak szacuje policja - wzięło udział w IV Olsztyńskim Marszu Równości, który rozpoczął się zgromadzeniem w Parku Centralnym i przeszedł głównymi ulicami. W tym czasie część centrum miasta była wyłączona z ruchu, zmieniono trasy autobusów miejskich. "Na trasie marszu było spokojnie, bez żadnych incydentów" - przekazała PAP podkom. Anna Balińska z olsztyńskiej policji.

Uczestnicy szli pod hasłem: "Równość dla wszystkich rodzin". Jak podkreślali organizatorzy, wszystkie rodziny powinny mieć te same prawa w społeczeństwie. "Rodziny składają się z różnorodnych osób: od par decydujących się na dzieci przez te, które dzieci mieć nie chcą, po rodziny jedno- i różnopłciowe. Zarówno osoby monogamiczne i poliamoryczne" - wskazali.

Tegoroczny marsz w Olsztynie patronatem objął prezydent tego miasta Robert Szewczyk, pełniący ten urząd od ostatnich wyborów. W sobotę na ratuszu wywieszono tęczową flagę.

Zwracając się do uczestników przed rozpoczęciem marszu, prezydent podkreślił, że jest to dzień, w którym spotykają się oni w gronie przyjaciół, ludzi im życzliwych, otwartych i akceptujących. Dodał, że cieszy się z tego, że odnajdują to wszystko w Olsztynie. "I po to jest ten dzień, żebyście go dobrze zapamiętali, żebyście ładowali akumulatory atmosferą przyjaźni i otwartości, która tu dziś panuje" - zaznaczył.

W Opolu Marsz Równości organizowany był po raz szósty. W tegorocznej manifestacji uczestniczyło kilkaset osób. Kolumna z tęczowymi flagami wyruszyła z placu przed Teatrem im. Jana Kochanowskiego i po przejściu ulicami śródmieścia powróciła w sąsiedztwo teatru, na plac Jana Pawła II.

W ramach solidarności nad wejściem do opolskiego ratusza wywieszono tęczową flagę. Patronatu nad marszem udzieliła ministra ds. równości Katarzyna Kotula, marszałek województwa Andrzej Buła oraz wojewoda opolski Monika Jurek. Marszowi towarzyszyli zwolennicy ugrupowań narodowych, oddzieleni od manifestujących kordonem policji.

W Lublinie na VI Marszu Równości dominowały transparenty i hasła wyrażające poparcie dla osób LGBT+ i sprzeciwiające się wojnie. "Solidaryzujemy się przede wszystkim ze społecznością palestyńską, która bardzo cierpi w Strefie Gazy. Kolejny rok jesteśmy siostrzeńsko z Ukrainą, która również jest objęta wojną" - powiedziała współorganizatorka Inga Sobólska.

Około godz. 13 w sobotę pochód wyruszył z placu przed Centrum Spotkania Kultur, przeszedł przez centrum miasta i po godz. 15 dotarł przed Galerię Labirynt. Równolegle odbyła się mniej liczna manifestacja przeciwników marszu z transparentami Fundacji Życie i Rodzina. Zgromadzenia zabezpieczały duże siły policji.

Jak podał PAP nadkom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji, marsz przebiegał bardzo spokojnie, w szczytowym momencie uczestniczyło w nim ok. 450 osób.

Pierwszy Marsz Równości w Lublinie odbył się w październiku 2018 r. i był parokrotnie blokowany przez osoby, które rzucały butelki, kamienie i wyzwiska w stronę uczestników i policjantów. Po zdarzeniu zatrzymano wówczas kilkadziesiąt osób. Rok później również doszło do prób blokowania pochodu. W stosunku do kontrmanifestantów policja użyła gazu łzawiącego i armatki wodnej i ponownie zatrzymała kilkadziesiąt osób. Część z nich usłyszała później wyroki m.in. za udział w nielegalnym zbiegowisku i posiadanie przyrządów, które stanowiły zagrożenie dla zdrowia i życia uczestników zgromadzenia. W 2020 r. marsz nie odbył się z powodu pandemii, kolejne przebiegały spokojnie.

Na kolejne weekendy czerwca zaplanowane są kolejne marsze w innych miastach - 8 czerwca we Wrocławiu, w kolejnych tygodniach natomiast: w Słupsku, Zielonej Górze, Kołobrzegu, Bielsku Białej oraz Poznaniu. W Warszawie - ze względu na konflikt wśród organizatorów - de facto odbędą się dwie Parady Równości - 15 i 22 czerwca. Natomiast na 8 czerwca trzecią paradę równości, na warszawskiej Pradze, zgłosił Kolektyw Praga Równości. (PAP)

Autorzy: Mikołaj Małecki, Marcin Boguszewski, Marek Szczepanik, Piotr Nowak

kgr/