Do kluczowego głosowania nad nową Komisją dojdzie w środę 27 listopada. Zatwierdzenie jej składu wymaga zwykłej większości głosów. W odróżnieniu od wyboru szefa KE, który izba przeprowadza anonimowo, głosowanie nad całym kolegium będzie imienne.
Głosowanie poprzedził spór o szóstkę kandydatów na wiceprzewodniczących KE między grupami politycznymi wchodzącymi w skład koalicji w PE: Europejską Partią Ludową (EPL) a socjaldemokratami i liberałami. Dwie ostatnie grupy kontestowały kandydata na wiceprzewodniczącego ds. polityki spójności, Włocha Raffaele Fittę, który został nominowany przez prawicowy rząd Giorgii Meloni. Nie akceptowały również węgierskiego kandydata Olivera Varhelyiego, związanego z obozem premiera Viktora Orbana. Z kolei EPL zablokowała wybór socjaldemokratki z Hiszpanii Teresy Ribery na wiceprzewodniczącą odpowiedzialną za zieloną transformację i konkurencyjność. Trzem partiom udało się przełamać impas w minioną środę. Ugrupowania te przyjęły wspólną deklarację dotyczącą ich współpracy w nowej kadencji PE. Natomiast teka Varhelyiego została okrojona.
Środowe głosowanie w PE w Strasburgu poprzedzi dyskusja europosłów z von der Leyen, która ma w niej przedstawić swój program.
Po zatwierdzeniu KE w nowym składzie przez PE ostateczną decyzję podejmą kraje członkowskie w Radzie UE. Decyzja wymaga większości kwalifikowanej ("za musi zagłosować 55 proc. państw członkowskich – w praktyce oznacza to 15 z 27 państw). Zakończenie procesu zatwierdzenia nowej Komisji w listopadzie pozwoli jej na start 1 grudnia.
Poza wyborem KE europosłowie przyjmą rezolucję, w której potępią współpracę wojskową pomiędzy Rosją a Koreą Północną. Głosowanie zaplanowane jest na czwartek.
Przeprowadzą także debatę w związku uszkodzeniem w zeszłym tygodniu podmorskich kabli telekomunikacyjnych, jednego łączącego Litwę ze Szwecją oraz drugiego łączącego Finlandię z Niemcami.
W czwartek europarlament przyjmie także rezolucję w związku z sytuacją w Gruzji. W kraju tym od czasu wyborów parlamentarnych 26 października trwają protesty. Według oficjalnych wyników wygrało rządzące od 2012 r. Gruzińskie Marzenie. Jednak w ocenie opozycji i głowy państwa podczas wyborów doszło do licznych nieprawidłowości i oszustw, w związku z czym konieczne jest rozpisanie ponownego głosowania.
Podczas posiedzenia PE, które potrwa od poniedziałku do czwartku, europosłowie będą głosować nad przyjęciem budżetu UE na 2025 r. Wyniesie on 199,4 mld euro w zobowiązaniach i 155,2 mld euro w płatnościach ogółem. W budżecie uwzględniono też środki na nieprzewidziane wydatki.(PAP)
mce/ akl/kgr/