RPO po raz kolejny wniósł o uznanie niekonstytucyjności przepisów o wyłączaniu z dzierżaw 30 proc. użytków

2024-05-30 17:09 aktualizacja: 2024-05-31, 08:41
Marcin Wiącek. Fot. PAP/Leszek Szymański
Marcin Wiącek. Fot. PAP/Leszek Szymański
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek wniósł do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie niekonstytucyjności przepisu z 2011 r. o umowach dzierżawy ziemi rolnej od państwa i przewidującego wyłączanie z tych dzierżaw 30 proc. użytków. To kolejne przystąpienie RPO do takiej sprawy przed TK.

O przystąpieniu Wiącka do sprawy zainicjowanej skargą konstytucyjną jednego z przedsiębiorstw na przepis nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa z 2011 roku poinformowano na stronie Biura RPO.

"Przedsiębiorstwo zaskarżyło tę nowelizację w zakresie odnoszącym się do umów dzierżawy tych nieruchomości, zawartych przed jej wejściem w życie i nadal obowiązujących, które nie zawierały postanowienia o możliwości wyłączenia w jej trakcie 30 proc. powierzchni użytków będących przedmiotem dzierżawy oraz przepisu przewidującego mechanizm wyłączenia z dzierżawy 30 proc. powierzchni użytków rolnych - pod rygorem utraty przez dzierżawców prawa pierwszeństwa nabycia dzierżawionych gruntów oraz prawa do bezprzetargowego zawarcia kolejnej umowy" - zaznaczono w komunikacie Biura RPO.

Jak dodano "w ocenie skarżących bezpośrednio i dotkliwie wpływa to na ich prawa majątkowe".

RPO w piśmie zgłaszającym TK przystąpienie do tej sprawy wniósł o uznanie przepisu za niekonstytucyjny. "Uzasadnienie stanowiska RPO zostanie przekazane Trybunałowi do końca lipca 2024 r." - poinformowano na stronie Biura RPO.

W sprawie chodzi o mechanizm prawny zawarty w nowelizacji z 2011 roku odnoszący się do trwających umów dzierżawy, który przewidywał, że "Agencja Nieruchomości Rolnych (...) przedstawi dzierżawcom, w formie pisemnego zawiadomienia, propozycję dokonania zmian tej umowy w zakresie wyłączenia z dzierżawy 30 proc. powierzchni użytków rolnych będących przedmiotem dzierżawy". W przypadku przyjęcia propozycji dzierżawca uzyskiwał uprawnienie do zakupu nieruchomości, która pozostała przedmiotem dzierżawy, zaś w sytuacji jej odrzucenia de facto mógł oznaczać brak możliwości kontynuowania dzierżawy po wygaśnięciu obowiązującej umowy. Zamysłem przepisu było - jak wskazywano - rozdysponowanie w przyszłości wyłączonych gruntów rolnikom indywidualnym.

Do TK trafiały już wcześniej pytania sądów odnoszące się do tego przepisu z 2011 roku, a do jednej z taki spraw - wnosząc o uznanie przepisu za niekonstytucyjny - przystąpił w ówczesny RPO Adam Bodnar.

Pytania związane z przepisem z 2011 r. stały się tym bardziej aktualne, gdy w późniejszych latach uchwalono przepisy zakazujące sprzedaży państwowej ziemi. W kwietniu 2021 r. weszły w życie regulacje przedłużające o pięć lat obowiązywanie zakazu sprzedaży ziemi Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. "Dzierżawa pozostaje podstawową formą zagospodarowania państwowych nieruchomości rolnych" - podkreślał wtedy resort rolnictwa.

Jak zaznaczał natomiast poprzedni RPO w swoim stanowisku do TK z 2019 roku dzierżawcy nie mogą skorzystać z uprawnienia do zakupu reszty dzierżawy w związku z wejściem w życie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości. "Regulacja, która miała skłonić dzierżawców do wyrażenia zgody na wyłączenie 30 proc. powierzchni użytków rolnych z przedmiotu dzierżawy, zapewniając im możliwość zakupu pozostałej po wyłączeniu części dzierżawionych gruntów, okazała się de facto zaledwie prawem pierwszeństwa. W dodatku - wraz z wejściem w życie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży - praktycznie niewykonalnym" - podkreślał wtedy Bodnar.

Sprawy inicjowane przez TK pytaniami sądów zostały jednak w październiku 2017, październiku 2018 i lipcu 2020 roku umorzone przez Trybunał z powodów formalnych. "Spór prawny, będący przedmiotem sprawy toczącej się przed sądem pytającym, nie dotyczy zmiany warunków trwającego stosunku dzierżawy, lecz uzgodnienia warunków, na jakich miało dojść do zawarcia kolejnej umowy dzierżawy (przedłużenia stosunku dzierżawy) na kolejne dziesięć lat" - uzasadniał te umorzenia TK.

Obecnie skarga konstytucyjna, do której przystąpił Wiącek, została już zarejestrowana w TK. Na razie nie ma terminu na jej rozpatrzenie. (PAP)

Autor: Marcin Jabłoński

kgr/