RPO: mamy do czynienia z poważnym kryzysem władzy sądowniczej

2024-02-01 06:35 aktualizacja: 2024-02-01, 11:38
Marcin Wiącek. Fot. PAP/Rafał Guz
Marcin Wiącek. Fot. PAP/Rafał Guz
Mamy do czynienia z poważnym kryzysem władzy sądowniczej. Wyroki tej władzy są podważane w Polsce i na poziomie międzynarodowym. To sytuacja, która z punktu widzenia praw człowieka jest bardzo niebezpieczna - mówi w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek.

Wiącek w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" odniósł się m.in. do kwestii sądownictwa. W jego ocenie obecnie w Polsce mamy do czynienia "z poważnym kryzysem władzy sądowniczej", której wyroki "są podważane w Polsce, ale również na poziomie międzynarodowym, Unii Europejskiej i Rady Europy". "To sytuacja, która z punktu widzenia praw człowieka jest bardzo niebezpieczna" - zaznaczył.

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę, że w związku z tą sytuacją "bardzo dużo postępowań sądowych przedłuża się, ponieważ zanim sąd przejdzie do rozstrzygnięcia sprawy, pojawia się potrzeba przeprowadzenia testu bezstronności czy rozstrzygnięcia zarzutów co do niezawisłości składu orzekającego".

"Zaskarżane są wyroki sądów z powodu tego, że orzeka sędzia powołany po 2018 r. Nie są jasne skutki wyroków Trybunału Konstytucyjnego wydane z udziałem jednego z trzech sędziów, wobec których zgłaszane są zastrzeżenia, czy zostali powołani zgodnie z prawem. Z punktu widzenia ochrony wolności i praw człowieka mamy do czynienia z sytuacją bardzo głębokiej niepewności prawnej" - ocenił.

W związku z tym - jak zaznaczył - tysiące osób prosi RPO o wniesienie skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego. "Są sytuacje, w których te zarzuty są uzasadnione i skarga nadzwyczajna powinna zostać wniesiona, ale mamy tu do czynienia z ogromnym dylematem i konfliktem wartości" - mówił.

RPO zauważył, że skarga nadzwyczajna, co do zasady, jest rozwiązaniem pożytecznym. "W mojej praktyce obserwuję, że pozwala ona na wyeliminowanie rażąco niesprawiedliwych i oczywiście bezprawnych orzeczeń, bo takie się zdarzają. Z drugiej strony nie możemy abstrahować od tego, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, do której te skargi trafiają, zwłaszcza wobec grudniowych orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jest w sposób stanowczy kwestionowana przez instytucje wspólnot międzynarodowych, do których należymy. Dlatego obowiązkiem ustawodawcy, bo nie można tego przeprowadzić w inny sposób niż ustawą, jest uporządkowanie tej sytuacji" - podkreślił.

W ocenie RPO wdrożenie zmian wymaga porozumienia polityków, bo - jak zaznaczył - to oni sprawują władzę ustawodawczą i wykonawczą. "Natomiast na gruncie prawnym, ustawowym, da się obecne problemy sądownictwa uporządkować. Co więcej, nie tylko się da, ale to musi nastąpić. W sprawie sądownictwa mamy co chwilę orzeczenia płynące z dwóch różnych ośrodków europejskich. Jeśli Polska chce być równym partnerem dla innych krajów i tych instytucji, to trzeba te standardy w sądownictwie respektować" - powiedział.(PAP)

kgr/