W środę rząd, "mając na względzie potrzebę usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego", przyjął uchwałę w sprawie "przeciwdziałania negatywnym skutkom kryzysu konstytucyjnego w obszarze sądownictwa". Jeszcze tego samego dnia po południu została ona ogłoszona w Monitorze Polskim. W uchwale zapisano, że wchodzi ona w życie z dniem podjęcia.
W uchwale przywołano szereg orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z lat 2021-2024 i dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości. Przywołano w niej jednocześnie uchwały Sejmu z grudnia ub.r. i marca br. odnoszące się zarówno do obecnej KRS, jak i do TK.
"Zmiany w ustroju sądownictwa zainicjowane w 2015 r. miały na celu osłabienie niezawisłości sędziowskiej. W wyniku kolejnych działań organów władzy, począwszy od poważnych nieprawidłowości w wyborze sędziów TK w grudniu 2015 r., poprzez reorganizację KRS i utworzenie nowych izb w SN, sądownictwo zostało narażone na nieuprawnioną ingerencję władzy wykonawczej i ustawodawczej. Tym samym konstytucyjne gwarancje niezależności sądownictwa uległy osłabieniu" - oceniono w uchwale.
Odnosząc się do TK, rząd uznał, że Trybunał "w aktualnym składzie jest niezdolny do wykonywania zadań określonych w art. 188 i art. 189 Konstytucji RP". "Rada Ministrów uznaje za zasadne konsekwentne podejmowanie działań naprawczych służących przywróceniu funkcjonowania sądownictwa konstytucyjnego, zgodnego z konstytucyjnym standardem" - czytamy w uchwale.
Zaznaczono w niej, że "niesporne jest, iż działania podejmowane w celu rozwiązania kryzysu praworządności muszą rozpocząć się od zapobieżenia dalszym skutkom sprzecznej z Konstytucją RP, prawem międzynarodowym i prawem UE działalności TK". "Oznacza to konieczność wykluczenia możliwości wprowadzenia do systemu prawa kolejnych rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego" - oceniono.
Jak wskazano, "Rada Ministrów wyraża stanowisko, zgodnie z którym ogłaszanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności". "Wobec tego Rada Ministrów uznaje, że nie jest dopuszczalne ogłaszanie dokumentów, które zostały wydane przez organ nieuprawniony" - podkreślono w uchwale.
Dodano w niej, że w okresie poprzednich rządów "władza ustawodawcza i wykonawcza uzyskały decydujący wpływ na skład KRS". "W rezultacie umożliwiło to władzy ustawodawczej ingerencję w procedurę powoływania sędziów" - zaznaczono.
Dlatego - jak głosi uchwała - "podejmowane w latach 2018–2023 działania w procesie powoływania sędziów do Sądu Najwyższego wskazywały na całkowite lekceważenie autorytetu, niezależności i roli sądownictwa".
"Jednostki, których sytuacja prawna zależy od aktów wydawanych przez Krajową Radę Sądownictwa oraz Sąd Najwyższy, powinny posiadać pełną wiedzę o okolicznościach wydania tych aktów. Powinny być także świadome ryzyka ich zakwestionowania przez organy stosujące prawo, w tym sądy i trybunały międzynarodowe" - czytamy ponadto w uchwale.
W związku z tym - jak w niej wskazano - "Rada Ministrów wyraża stanowisko, zgodnie z którym teksty aktów wydawanych przez KRS oraz aktów wydawanych przez SN" w składach z udziałem osób wyłonionych po 2017 roku i ogłaszane w dziennikach urzędowych "powinny zostać uzupełnione o nieingerującą w treść samego aktu adnotację".
Według tej adnotacji, którą zacytowano w uchwale, KRS ukształtowana ustawą z 8 grudnia 2017 r. "nie daje rękojmi niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej", a ponadto "nieprawidłowości w procesie powoływania sędziów" nie pozwalają na uznanie SN – orzekającego w składach, w których zasiadała osoba powołana do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim przez Prezydenta RP na wniosek KRS po 2017 roku – "za sąd ustanowiony na mocy ustawy".
"Wykonanie uchwały powierza się Prezesowi Rady Ministrów i Ministrowi Sprawiedliwości" - wskazano w uchwale.
(PAP)
mja/ sdd/ mrr/ mar/