Prowadzący sprawę Trumpa sędzia Juan Merchan przychylił się do wniosku prokuratorów, by zawiesić harmonogram czynności w sprawie, aby "rozważyć ostatnie wydarzenia" w związku z wyborczym zwycięstwem kandydata Republikanów. Sędzia dał prokuraturze i prawnikom czas do 19 listopada na złożenie propozycji, jak dalej procedować.
Według ustalonego wcześniej harmonogramu Merchan miał we wtorek podjąć decyzję w sprawie wniosku Trumpa o odrzucenie majowego wyroku uznającego go za winnego 34 przestępstw związanych z ukrywaniem zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels podczas kampanii wyborczej 2016 roku. Prawnicy Trumpa powoływali się na wyrok Sądu Najwyższego przyznający prezydentom immunitet.
Rozprawa, podczas której sędzia miał zdecydować o wymiarze kary dla Trumpa, była planowana na 26 listopada, lecz jeśli do niej dojdzie, prawdopodobnie zostanie przełożona na dalszy termin. Prezydentowi elektowi groziła kara więzienia, choć większość ekspertów spodziewała się lżejszego wyroku.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
grg/