Sekretarz Stanu USA ostrzega Izrael

2024-05-12 22:08 aktualizacja: 2024-05-13, 10:05
Sekretarz Stanu USA Antony Blinken Fot.	ANDRES MARTINEZ CASARES/PAP/EPA
Sekretarz Stanu USA Antony Blinken Fot. ANDRES MARTINEZ CASARES/PAP/EPA
Izrael nie ma „wiarygodnego planu” ochrony około 1,4 mln palestyńskich cywilów w Rafah – ocenił w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken w telewizji NBC. Ostrzegł Izrael, że uderzenie na miasto może doprowadzić do wybuchu rebelii.

Izraelowi grozi, że po ewentualnym ataku na Rafah wybuchnie rebelia pozostałych przy życiu bojowników Hamasu, palestyńskiej organizacji terrorystycznej, albo powstanie próżnia władzy, którą "wypełnią chaos, anarchia" i którą prawdopodobnie wykorzysta sam Hamas - ocenił szef amerykańskiej dyplomacji. 

Jak zaznaczył, bojownicy Hamasu powracają na północne tereny Strefy Gazy, które Izrael wedle swych zapewnień "oczyścił" z terrorystów, a atak na Rafah grozi straszliwymi konsekwencjami dla cywilów, nie kładąc przy tym kresu obecności tam Hamasu.

Blinken podkreślił, że Stany Zjednoczone od tygodni pracują z krajami arabskimi i nie tylko nad opracowaniem „wiarygodnego planu dotyczącego bezpieczeństwa, systemu rządów i odbudowy w Strefie Gazy, ale nie widzą takich wysiłków ze strony Izraela”.

Powiedział też, że jeśli Izrael wtargnie głębiej do południowej części Rafah, gdzie według państwa żydowskiego Hamas ma cztery bataliony i gdzie zgromadziło się ponad milion cywilów, to taka operacja militarna „może początkowo odnieść sukces”, ale grozi „straszliwymi krzywdami” ludności, nie gwarantując przy tym, że Hamas nigdy więcej nie będzie rządził Strefą Gazy.(PAP)

mar/