"Hasan Nasrallah był brutalnym terrorystą, który spowodował liczne ofiary, w tym Amerykanów, Izraelczyków, cywilów w Libanie, cywilów w Syrii i wielu innych” – powiedział Blinken w Waszyngtonie na otwarciu spotkania ministerialnego krajów koalicji walczącej z dżihadystyczną organizacją Państwo Islamskie (IS).
"Kiedy przewodził Hezbollahowi, grupa ta terroryzowała ludność w całym regionie i uniemożliwiała Libanowi pełny rozwój. Bez niego Liban, region i świat są bezpieczniejsze” - ocenił szef amerykańskiej dyplomacji.
Szef Departamentu Stanu zapewnił, że mimo dramatycznej eskalacji na Bliskim Wschodzie Stany Zjednoczone nadal wierzą w dyplomację, i wyraził chęć kontynuowania prac nad rozwiązaniem dyplomatycznym w Libanie. "Dyplomacja pozostaje najlepszą i jedyną drogą do osiągnięcia większej stabilności na Bliskim Wschodzie, a USA w dalszym ciągu angażują się w pilne kontynuowanie tych wysiłków" - podkreślił Blinken.
"Stany Zjednoczone będą nadal współpracować z naszymi partnerami w regionie i na całym świecie, aby wypracować rozwiązanie dyplomatyczne, która zapewni Izraelowi i Libanowi prawdziwe bezpieczeństwo i umożliwi obywatelom po obu stronach granicy powrót do domu" – mówił.
Nasrallah zginął w piątek w izraelskim nalocie na południowe przedmieścia libańskiej stolicy, Bejrutu. Izrael od kilku tygodni prowadzi zmasowane działania przeciwko Hezbollahowi, który od dekad z różną intensywnością walczy z tym państwem. Od wybuchu wojny w Strefie Gazy na granicy izraelsko-libańskiej dochodzi do regularnej wymiany ognia, która wymusiła ewakuację cywilów po obu stronach granicy.(PAP)
zm/ akl/ ał/