Sienkiewicz: likwidacja TVP i Polskiego Radia nie jest cofnięta 

2024-01-22 16:47 aktualizacja: 2024-01-23, 07:47
Bartłomiej Sienkiewicz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Bartłomiej Sienkiewicz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Likwidacja nie jest cofnięta. Do momentu prawomocnego wyroku likwidator pełni swoją funkcję – powiedział szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz w oświadczeniu, wygłoszonym w reakcji na odmowę wpisu likwidacji TVP i Polskiego Radia do KRS.

„Przeczytałem uzasadnienie do tej odmowy. Podaje się w nim wyrok Trybunału Konstytucyjnego w trybie, który został przyjęty. Referendarz nie zająknął się, że w świetle prawa ten wyrok nie istnieje” – powiedział szef resortu kultury. Sienkiewicz przywołał wyroki Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które stwierdziły, iż decyzje podjęte z udziałem sędziów, którzy zdaniem tych instytucji, zostali powołani niezgodnie z prawem, należy uznać za nieistniejące. Dodał, że w tym wypadku chodzi o sędziego Jarosława Wyrembaka. „Likwidacja nie jest cofnięta. Do momentu prawomocnego wyroku likwidator pełni swoją funkcję” – powiedział Bartłomiej Sienkiewicz.

Podkreślił, że ma nadzieję, że wyrok sądu w kolejnej instancji „będzie dobry w tym znaczeniu, że uchyli decyzje referendarzy”. „To nie jest spór o to kto rządzi, ale istotę życia publicznego w Polsce” – powiedział Sienkiewicz. Dodał, że jest to spór o to czy w Polsce mogą istnieć media kontrolowane przez jedną partię. „W moim najgłębszym przekonaniu nie mogą istnieć. Stąd moja decyzja o postawieniu tych spółek w stan likwidacji” – podkreślił.

Sienkiewicz skrytykował także powoływanie się przez sądy na negatywną opinię Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która zakazuje likwidowania mediów publicznych. W jego opinii decyzje KRRiT „również nie mają żadnego znaczenia prawnego”. Dodał, że „przez siedem lat ta rada nie zauważyła kompletnej degeneracja całego systemu mediów publicznych w Polsce”. W tym kontekście skrytykował decyzję Rady, która odmówiła ukarania Radia Szczecin i TVP Info za ujawnienie danych syna posłanki Magdaleny Filiks. KRRiT stwierdziła, że w materiałach „nie ujawniono w sposób bezpośredni danych osobowych ofiar pedofila”. Zdaniem Filiks materiały medialne przyczyniły się do samobójczej śmierci jej syna.

W poniedziałek referendarze sądowi Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy oddalili wnioski o wpis otwarcia likwidacji Polskiego Radia i Telewizji Polskiej w Krajowym Rejestrze Sądowym. 27 grudnia szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz poinformował w środę, że w związku z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.

Minister Bartłomiej Sienkiewicz o decyzji sądu: nic się nie zmienia 

"Chciałem parę rzeczy wyjaśnić, tak, aby uniknąć przekłamań i problemów z interpretacją tego faktu. Sam wpis do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) przez prawników jest nazywany deklaratywnym. To jest po prostu - mówiąc innymi słowy - informacja" - wyjaśnił minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Zwrócił uwagę, że "w momencie, w którym następuje odmowa takiego wpisu - to tym samym można taką odmowę skarżyć albo po prostu złożyć sprzeciw". "Efektem złożenia sprzeciwu jest to, że ta odmowa, właściwie ta czynność administracyjna sądu, przestaje mieć znaczenie. Prawnie nie ma żadnych skutków tak długo, póki prawomocnym wyrokiem sądu uchwała Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy (WZA) o ustanowieniu - w tym wypadku likwidatorów - nie zostanie przez sąd unieważniona" - wyjaśnił Bartłomiej Sienkiewicz. Dodał, że "to jest długa droga sądowa, dwuetapowa i potrwa".

"Z tego wniosek jest prosty, że dzisiejszy brak wpisów dla funkcjonowania tych spółek nie ma żadnego znaczenia. W momencie złożenia sprzeciwu, zażalenia na tę decyzję referendarzy nic się nie zmienia" - powiedział. "Prawnie status spółek jest taki sam i funkcjonują normalnie, jak w zwykłym czasie. To oznacza, że likwidatorzy nadal są likwidatorami, że nadal działają w trosce o powierzone im majątek i mienie, budynki. I nadzorują wykonywanie prawidłowych decyzji w tych spółkach" - tłumaczył szef resortu kultury.

"Czekam spokojnie na ten moment, kiedy w wyniku tego zaskarżenia Sąd Gospodarczy wyda prawomocne orzeczenie co do legalności bądź nielegalności uchwały o ustanowieniu likwidatorów" - zapewnił Bartłomiej Sienkiewicz.

Zwrócił uwagę, że "sprawa jest o tyle dziwna, że jedenastu referendarzy w całym kraju wydało, co do istoty, zupełnie inne orzeczenie, wpisując spółki do KRS-u". "Tutaj mamy do czynienia z dwoma odmowami. Co więcej, odmowami w sądzie warszawskim, który już wpisał jedną spółkę - Radio dla Ciebie" - powiedział minister kultury. Wyjaśnił, że "między regionalnymi spółkami akcyjnymi a Telewizją Polską S.A., między Polskim Radiem S.A. a spółką radiową z Koszalina, prawnie nie istnieje żadna różnica". "To jest dokładnie ta sama spółka" - ocenił.

"Jestem przekonany, że cała ta historia skończy się dobrze. Są bardzo silne argumenty prawne przemawiające na rzecz tego naszego zaskarżenia" - mówił. "I nie obawiam się w żaden sposób finału tego" - podkreślił Bartłomiej Sienkiewicz. (PAP)

Autorzy: Grzegorz Janikowski, Maciej Replewicz

kgr/