Śmigulski o Oscarach dla "Strefy interesów": dziękuję za dostrzeżenie artyzmu polskich filmowców

2024-03-11 08:58 aktualizacja: 2024-03-12, 11:40
Radosław Śmigulski, fot. PAP/Adam Warżawa
Radosław Śmigulski, fot. PAP/Adam Warżawa
Jestem zaszczycony, że "Strefa interesów" w reżyserii Jonathana Glazera otrzymała tak prestiżowe wyróżnienie - podkreślił dyrektor PISF Radosław Śmigulski, gratulując twórcom brytyjsko-polsko-amerykańskiej koprodukcji dwóch Oscarów - za najlepszy dźwięk i dla pełnometrażowego filmu międzynarodowego.

Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej podziękował Amerykańskiej Akademii Filmowej "za dostrzeżenie artyzmu polskich filmowców, którzy brali udział w produkcji filmu". "Jestem zaszczycony, że "Strefa interesów" otrzymała tak prestiżowe wyróżnienie. Wspaniale było gościć Jonathana Glazera i jego ekipę w Polsce, aby opowiedzieć tę angażującą i porażająca historię, która niefortunnie miała miejsce na polskiej ziemi. Serdeczne gratulacje należą się w szczególności Ewie Puszczyńskiej, polskiej producentce filmu, Łukaszowi Żalowi, wybitnemu operatorowi oraz ponad stu osobom polskiej ekipy" - podkreślił, cytowany w komunikacie na stronie internetowej PISF.

Film Jonathana Glazera luźno nawiązuje do głośnej powieści wojennej "Strefa interesów" Martina Amisa z 2014 roku opisującej miłość między SS-manem i żoną komendanta obozu koncentracyjnego. Tytułowa Interessengebiet była obszarem wokół KL Auschwitz zarządzanym przez SS. Do 1943 roku Niemcy – chcąc uniemożliwić więźniom kontakt ze światem zewnętrznym i jednocześnie pozbyć się świadków swoich zbrodni – wysiedlili z tego terenu około 9 tys. mieszkańców.

Reżyser w centrum filmu umieścił Rudolfa Hössa (w tej roli Christian Friedel), który zorganizował KL Auschwitz, został jego pierwszym komendantem, a później przekształcił go w jeden z największych obozów III Rzeszy. W filmie śledzimy życie rodzinne Hössa, jego żony Hedwig (Sandra Huller) i piątki dzieci w dużym domu z ogrodem położonym za obozowym murem. Śpiew ptaków zagłuszają okrzyki ludzi prowadzonych na śmierć, ale nawet one nie zakłócają idyllicznego życia Hössów. Sielankę przerywa dopiero telefon z informacją, że Rudolf zostaje przeniesiony. Hedwig nie chce opuszczać willi. Proponuje mężowi, że zostanie w niej razem z dziećmi. (PAP)

autorka: Daria Porycka

nl/