![Szakal, Fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN](/sites/default/files/styles/main_image/public/202311/pap_20200415_1NP.jpg?h=03b02e94&itok=eGMKjitC)
Jeden z szakali został zastrzelony przez myśliwych w okolicy lotniska. Nie jest jasne, ile jeszcze osobników znajduje się na wyspie - poinformowały chorwackie media, zaznaczając, że ich obecność stwarza poważne problemy dla mieszkańców.
"Od miesięcy po wyspie krążą historie o nocnym wyciu szakali i atakach na jagnięta, teraz sytuacja jest jasna - szakale grasują po polach i lasach Loszinj" - podkreśliła HRT.
Danilo Ivković, właściciel gospodarstwa rolnego, przyznał, że początkowo wątpił w plotki o pojawieniu się na wyspie szakali, a teraz boi się o los swoich zwierząt hodowlanych.
"Nie wiemy, czy same tu przypłynęły, czy zostały przywiezione. Nawet jeden osobnik to za dużo, a jeśli na przestrzeni lat szakale się tutaj rozmnożą i rozprzestrzenią, będzie to naprawdę miało katastrofalne skutki" - powiedział Berisza Meljankić, prezes towarzystwa łowieckiego "Kamenjarka".
"Sprawą zajęły się odpowiednie instytucje, największą niewiadomą pozostaje to, jak zwierzę przybyło na Loszinj" - wskazała HRT. (PAP)
kw/