Premier Chorwacji: wymaganie od Ukrainy zrzeknięcia się terytorium za pokój jest nie do przyjęcia

2024-11-08 06:33 aktualizacja: 2024-11-08, 11:08
Premier Chorwacji Andrej Plenkovic. Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHER NEUNDORF
Premier Chorwacji Andrej Plenkovic. Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHER NEUNDORF
Wymaganie od Ukrainy zrzeknięcia się części swojego terytorium w zamian za pokój i zakończenie wojny z Rosją jest nie do przyjęcia - powiedział w czwartek w Budapeszcie premier Chorwacji Andrej Plenković.

"Jeśli chcemy zakończyć wojnę, akceptując naruszenie prawa międzynarodowego, zabicie tysięcy ludzi, zniszczenie ogromnego kraju, i zastosować politykę faktów dokonanych, stworzymy precedens niebezpieczny dla całego świata" - zauważył Plenković podczas szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Budapeszcie.

"Przystając na te warunki, wpadamy w sidła agresora" - dodał chorwacki premier.

Przed rozpoczęciem szczytu prezydent Serbii Aleksandar Vuczić powiedział, że "jego kluczowym przesłaniem będzie to, aby zacząć w końcu rozmowy o pokoju, a nie rozważać wciąż, kto zwycięży w wojnie (na Ukrainie)".

Premier Chorwacji zauważył w komentarzu do tych słów, że "wszyscy chcą pokoju, ale nie takiego, który zniszczy to, na czym opierają się nasze wartości".

Chorwacja przekazała dotąd Ukrainie pomoc wojskową o wartości około 185 mln euro - wynika z danych ministerstwa obrony Chorwacji. Zagrzeb zaoferował też Kijowowi pomoc w rozminowywaniu kraju i ściganiu zbrodniarzy wojennych, podkreślając swoje doświadczenie zdobyte po wojnie z lat 90. XX wieku, w czasach rozpadu Jugosławii.

Serbia z kolei odmawia dołączenia do międzynarodowych sankcji nakładanych na Rosję za jej inwazję na Ukrainę oraz utrzymuje stosunki na najwyższym szczeblu z władzami na Kremlu. Belgrad - o czym przypomniał w czwartek prezydent Vuczić - przekazał dotąd Kijowowi pomoc o wartości 52 mln euro, a sam serbski prezydent od rozpoczęcia rosyjskiej agresji kilkakrotnie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ san/ pap