Szef dyplomacji Turcji: ugrupowanie kurdyjskich bojowników YPG musi się rozwiązać

2024-12-22 20:00 aktualizacja: 2024-12-23, 09:06
Hakan Fidan. Fot. PAP/EPA/Domenic Aquilina
Hakan Fidan. Fot. PAP/EPA/Domenic Aquilina
Minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan oświadczył w Damaszku, że nie ma w przyszłości Syrii miejsca na kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) i muszą się one rozwiązać. Jego zdaniem trzeba też znieść sankcje nałożone na Syrię, by mogła się rozwijać.

Fidan powiedział po rozmowach z przywódcą rebelii, która obaliła reżim Baszara al-Asada, Ahmedem al-Szarą, że Turcja może wziąć na siebie nadzór nad więźniami z Państwa Islamskiego na północy Syrii. Zadanie to wypełniały wcześniej wspierane przez USA Syryjskie Siły Demokratyczne pod przywództwem YPG.

Popierająca nowy rząd syryjski Ankara postrzega YPG jako przedłużenie nielegalnej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), której bojownicy walczą z państwem tureckim od 40 lat.

„Wspólnota międzynarodowa powinna się w pełni zmobilizować, aby Syria ponownie stanęła na nogi, a osoby przemieszczone mogły powrócić do swych domów. Sankcje nałożone na poprzedni reżim należy jak najszybciej znieść” – podkreślił Fidan na wspólnej konferencji prasowej z al-Szarą.

Ze swej strony al-Szara zapewnił, że jego administracja działa na rzecz ochrony mniejszości, i zwrócił uwagę na znaczenie koegzystencji w wieloetnicznym i wielowyznaniowym kraju.

„Staramy się chronić wyznania i mniejszości przed wszelkimi konfliktami między nimi, a także przeciw „zewnętrznym” aktorom, którzy usiłują wykorzystać sytuację, „by siać niezgodę” - dodał. (PAP)

mw/ fit/ ał/