Szef Kancelarii Sejmu: obywatele będą mogli zgłaszać uwagi do projektów ustaw [WYWIAD]

2024-05-26 08:35 aktualizacja: 2024-05-27, 11:34
Jacek Cichocki Fot. PAP/Piotr Nowak
Jacek Cichocki Fot. PAP/Piotr Nowak
Zmiany zaproponowane w projekcie zmiany Regulaminu Sejmu to rodzaj rewolucji, jeżeli chodzi o standard prawa. Chcemy też, żeby Sejm i jego legislacja otworzyły się na obywateli, którzy będą mogli zgłaszać uwagi do projektów ustaw - powiedział PAP szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki.

PAP: Prezydium Sejmu w połowie maja złożyło projekt zmian w Regulaminie Izby, dotyczy on między innymi wprowadzenia Oceny Skutków Regulacji, argumentując, że to istotne dla obywateli. Dlaczego?

Jacek Cichocki: Ocena Skutków Regulacji (OSR) to dokument, który oprócz uzasadnienia, jest dołączony do projektu ustawy. Jest w nim opisane, jak nowa ustawa wpłynie na funkcjonowanie gospodarki, przedsiębiorstw, społeczeństwa, organizacji pozarządowych, rodzin itd. Pozwala to obywatelom szybko zorientować się, czy dane regulacje go dotyczą. Rząd przygotowuje OSR-y już od dawna. Natomiast do tej pory poselskie projekty ustaw nie były objęte tym obowiązkiem. Chcemy to zmienić.

PAP: Na jednym z posiedzeń komisji regulaminowej powiedział pan, że w poprzednich kadencjach Sejmu Ocena Skutków Regulacji była przeprowadzana, jednak nie było odnośnie niej jasnych zapisów w Regulaminie Sejmu. Co pan zastał, kiedy zaczął pełnić funkcję szefa Kancelarii Sejmu?

J.C: Sejm poprzedniej kadencji miał nie najlepszą reputację, jeżeli chodzi o stanowienie prawa, ponieważ słynął z uchwalania ustaw w tempie ekspresowym, a potem zgłaszania nieskończonej liczby poprawek i wielokrotnego poprawiania tak uchwalonych ustaw. Zastałem takie przekonanie, że można właściwie w ciągu jednej nocy uchwalić ustawę, a potem i tak się ją poprawi. Z Marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią rozpoczęliśmy naszą pracę z głębokim przekonaniem, że nie chodzi o to, żeby stanowić prawo szybko, ale żeby było ono dobre i uwzględniało jak najlepsze rozwiązania dla obywateli.

Natomiast rzeczywiście było tak, że w Biurze Analiz Sejmowych były tworzone dokumenty określane jako oceny skutków regulacji, ale nie były w żaden sposób ustandaryzowane, miały różny charakter, ale przede wszystkim ten mechanizm nie był precyzyjnie opisany jako procedura w Regulaminie Sejmu.

PAP: A przecież był to jeden z "kamieni milowych" związanych z polskim KPO, podpisanych przez premiera Mateusza Morawieckiego...

J.C.: Premier Morawieckiego, przy okazji negocjacji KPO, zobowiązał się do wprowadzenia do Regulaminu Sejmu OSR dla projektów poselskich, ponieważ inne, zwłaszcza rządowe, mają OSR-y; zobowiązał się też wprowadzić mechanizm konsultacji ustaw, aktów prawnych, które będą procedowane w Sejmie, i ograniczyć działania ekspresowe, czyli szybkie ścieżki uchwalania prawa, po to, żeby ustanawiać prawo rzetelnie. Wymogi z KPO są zbieżne z priorytetami, które marszałek Hołownia wyznaczył, kiedy objął swoje stanowisko.

PAP: Czy niewypełnienie tego zobowiązania miało wpływ na niewypłacenie Polsce za rządów Zjednoczonej Prawicy środków z KPO?

J.C.: Było jednym z powodów. Po zmianie władzy Komisja Europejska zaufała, że te "kamienie milowe" będą wypełnione i zaczęła uruchamiać środki. Zadeklarowaliśmy, że do końca drugiego kwartału 2024 roku wprowadzimy wymagane zmiany.

PAP: Ponieważ przy projektach poselskich nie jest wymagana Ocena Skutków Regulacji, zdarzało się, że de facto projekty rządowe były składane jako poselskie, aby obejść ten wymóg i szybciej je uchwalić. Czy zmiana w Regulaminie Sejmu będzie dotyczyła także wyeliminowania takich praktyk?

J.C.: Dbamy o to, żeby projekty rządowe były składane jako rządowe. Jest to też ważne dla obecnego rządu i premiera. Natomiast rzeczywiście w poprzednich kadencjach taka praktyka miała miejsce, bo to pozwalało obejść szereg wymogów, które nakłada na rząd regulamin pracy Rady Ministrów.

Teraz, w związku z KPO i priorytetami Marszałka, Prezydium Sejmu zaproponowało wprowadzenie obowiązkowego przygotowywania OSR do projektów poselskich. Do innych projektów ta ocena jest fakultatywna. Na przykład jeśli Marszałek uzna, że ocena skutków regulacji do projektu rządowego, senackiego czy prezydenckiego jest niewystarczająca, może ją zlecić.

Kolejna zmiana w Regulaminie Sejmu dotyczy ograniczenia szybkiej ścieżki przyjmowania ustaw. Oczywiście ona jest niezbędna na przykład w sytuacji klęski żywiołowej, kiedy trzeba szybko uchwalić specustawę, która nadaje uprawnienia specjalne różnym służbom, czy organom. Chcemy jednak zapobiec nadużyciom, które miały miejsce. Dlatego po wprowadzeniu zmian, żeby skorzystać z szybkiej ścieżki, trzeba będzie uzasadnić wniosek, a o jej zastosowaniu zadecydują posłowie w głosowaniu.

PAP: Marszałek Sejmu zapowiedział ostatnio uruchomienie specjalnej platformy, na której obywatele będę mogli komentować projekty ustaw.

J.C.: Obowiązek wprowadzenia konsultacji społecznych był kolejnym wymogiem, aby otrzymać środki z KPO. My wprowadzamy je przez utworzenie portalu, na którym obywatele i różne podmioty będą mogły zapoznać się z ustawą i jej skróconym opisem, a następnie wyrazić swoją opinię w ciągu 30 dni. Oczywiście te opinie nie będą wyrażane anonimowo, bo każda osoba będzie musiała zarejestrować się na naszej platformie przez profil zaufany lub mObywatela, aby pod własnym imieniem i nazwiskiem wyrazić swój pogląd. Ma to na celu wykluczenie trolli i działań lobbingowych.

Na naszym portalu obywatel w prosty sposób będzie w stanie zapoznać się z ustawą, wyrazić swoją opinię, ewentualnie odnieść się do konkretnych przepisów. Będziemy się oczywiście na bieżąco przyglądać, jak zrobić, żeby ten system był maksymalnie efektywny.

PAP: Co będzie potem się działo z opiniami obywateli?

J.C.: Wszystkie uwagi będą analizowane w Biurze Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji, aby uwzględnić je również w OSR. Na przykład może się okazać, że na 50 artykułów projektowanej ustawy trzy z nich wywołują szczególne emocje czy dotyczą wyjątkowo wrażliwych społecznie spraw, i wtedy ocena skutków regulacji przygotowana do tego projektu będzie taką informację zawierała. Następnie posłowie pracujący nad projektami w komisjach będą wiedzieli, że w trakcie konsultacji wielu obywateli odniosło się do poszczególnych zapisów.

PAP: Czy zapoznanie się ze wszystkimi opiniami nie spowolni pracy nad projektem?

J.C.: Dokonaliśmy dosyć radykalnych zmian w strukturze Kancelarii Sejmu, powstało nowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji, gdzie będzie pracować grono ekspertów specjalizujących się w przygotowywaniu oceny OSR i analizie uwag z konsultacji. Przed uruchomieniem mechanizmu konsultacyjnego nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć, jak to będzie działało. Chcemy wprowadzić ten mechanizm i po trzech czy czterech miesiącach odpowiedzieć sobie na pytanie, czy on dobrze działa, czy jednak coś trzeba dopracować, zmienić.

PAP: Widziałam w projekcie zmiany Regulaminu Izby, że również wysłuchania publiczne mają się odbywać na nowych zasadach.

J.C.: Jeżeli chodzi o wysłuchania publiczne, to tego wymogu już nie przewiduje KPO. Natomiast my - idąc w kierunku otwarcia się na głos obywateli - staramy się tu, w Sejmie, promować w ogóle metodę wysłuchania obywatelskiego. Po trzech wysłuchaniach, które już się odbyły w Sejmie, widzimy, że ważnym elementem jest to, żeby nie tylko obywatele mogli powiedzieć, co myślą o danej kwestii, tak jak np. ostatnio na wysłuchaniach dotyczących zmian w przepisach aborcyjnych, ale także, żeby później ci, którzy stanowią prawo, czyli posłowie z danej komisji, zostali zobligowani, by odnieść się do tych głosów. I tutaj, w zmianie regulaminu, nakładamy obowiązek przedstawienia stanowiska do wystąpień podmiotów biorących udział w wysłuchaniu przez organizatorów wysłuchania. To może być zarówno synteza w postaci głosu przewodniczącego czy grona członków na koniec wysłuchania; może być też w postaci dokumentu, dlatego że czasem te wysłuchania mogą być tak obfite, że będzie to wymagało analizy i przygotowania jakiegoś kroku.

PAP: Czy poprawki do ustaw będą również publikowane na stronie Sejmu zaraz po ich zgłoszeniu?

J.C.: Tak, wraz z dołączonym do danej poprawki uzasadnieniem. Największy problem z tym związany występował na komisjach. Kto i jakie poprawki zgłosił, można było zobaczyć w stenogramie, ale często nie było wiadomo, dlaczego zostały one zgłoszone. To dawało możliwość na robienie tak zwanych wrzutek do ustaw albo nieuzasadnionego lobbingu na rzecz różnego rodzaju podmiotów. Więc to jest istotna zmiana.

To są wszystko działania, które, mamy nadzieję, wprowadzimy. Jest to rodzaj rewolucji, jeżeli chodzi o standard prawa. Jeżeli uda nam się to wprowadzić nie tylko na papierze, ale później w praktyce, to obywatel na platformie konsultacyjnej będzie mógł zobaczyć, jak na posiedzeniach komisji zmieniają się poprawki. Będzie mógł też przeczytać OSR do projektów poselskich, będzie wiedział, dlaczego stosowana jest szybka ścieżka legislacyjna. To wszystko przez ostatnie ćwierć wieku polskiego parlamentaryzmu w takim kształcie nie istniało i nie było tak uporządkowane.

Mam nadzieję, że wprowadzane przez nas zmiany wpłyną na jakość życia Polaków, dlatego że będziemy stanowić lepsze prawo. Nie chodzi o to, żeby było go dużo i aby często je zmieniać, ale żeby robić to mądrze i dobrze. Najlepiej, aby prawo było zmieniane jak najrzadziej, żeby było stabilne i żeby obywatele czuli, że uwzględnione są w tym ich potrzeby. (PAP)

Autor: Olga Łozińska

kh/