Szef MSWiA Marcin Kierwiński pytany w czwartek w TVN24 o odbywające się tego dnia posiedzenie Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na którym pojawili się byli ministrowie rządu PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik odparł, że to jest "buta i arogancja". "Ja rozumiem, że dzisiaj panowie jeszcze czują się właśnie butni i aroganccy, ale tylko, gdy sąd wyda stosowne postanowienie pewnie tak aroganccy nie będą" - powiedział Kierwiński.
Zaznaczył, że w tej sprawie wszystko jest jasne. "Panowie są skazani przez polski sąd i prędzej czy później ten wyrok zostanie zrealizowany" - zaznaczył szef MSWiA.
Podkreślił, że prezydent Andrzej Duda stwierdził, że drugi raz nie będzie korzystał z prawa łaski. "Pan prezydent, gdyby drugi raz skorzystał z prawa łaski skompromitowałby siebie i skompromitowałby swój urząd" - stwierdził Kierwiński.
Dodał, że w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika sąd dwukrotnie się wypowiedział. "Dwukrotnie powiedział, że obaj panowie łamali prawo i to łamali prawo w oczywistej kwestii tzn. jako ministrowie w polskim rządzie mieli obowiązek dbać o polskich obywateli, a oni wykorzystywali infrastrukturę państwa do tego, żeby fabrykować dowody, żeby szukać haków na oponentów politycznych. To musi być napiętnowane, to musi być rozliczone i ja czekam, bo wiem, że panowie będą się odwoływać do Sądu Najwyższego, a zaraz potem czekam na karę i wykonanie tej kary" - mówił Kierwiński.
Wskazał też, że policja w tej sprawie będzie działać zgodnie z prawem. "Gdy będą decyzje sądu dotyczące doprowadzenia obu panów do miejsca odosobnienia, to wtedy będą działać" - zaznaczył szef MSWiA.
Były szef CBA i MSWiA Mariusz Kamiński, oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. 21 grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował o wygaszeniu ich mandatów poselskich.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kuźniar
mmi/