W piątek do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji Kodeksu karnego, który zakłada częściową dekryminalizację przerywania ciąży za zgodą kobiety oraz dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji. Pod projektem podpisał się cały klub Lewicy, część posłów klubu KO, jedna posłanka z PSL-TD Agnieszka Kłopotek oraz czworo posłów klubu Polska 2050-TD: Ewa Szymanowska, Elżbieta Burkiewicz, Adam Luboński i Aleksandra Leo.
Szymanowska, pytana przez PAP, dlaczego tylko czworo posłów z jej ugrupowania podpisało się pod projektem, wyjaśniła, że projekt pojawił się w klubie w czwartek późno wieczorem i zdążyli podpisać się pod nim tylko obecni na miejscu parlamentarzyści.
"Nie należy się dopatrywać tutaj zbędnych interpretacji. Pokazaliśmy, jakie jest nasze stanowisko w sprawie depenalizacji. Jesteśmy za tym projektem" - podkreśliła.
Posłanka zwróciła uwagę, że projekt, który w piątek wpłynął do Sejmu, niewiele różni się od poprzedniego - złożonego przez Lewicę, którego w połowie lipca nie uchwalił Sejm - a stanowisko Polski2050 w tej sprawie nie ulega zmianie.
Szymanowska przypomniała też, że w klubie nie ma dyscypliny światopoglądowej, a w połowie lipca podczas głosowania ws. poprzedniego projektu noweli Kk, dotyczącego częściowej dekryminalizacji aborcji, wszyscy obecni na sali posłowie Polski2050 opowiedzieli się za jego przyjęciem.
Szymanowska zapewniła też, że brak podpisu marszałka Sejmu Szymona Hołowni pod projektem, który wpłynął w piątek do Sejmu, nie oznacza braku przychylności.
"Marszałek również deklaruje, że jest za tym projektem. Znam jego stanowisko w tej sprawie. Przed 12 lipca bardzo dużo rozmawialiśmy w klubie na temat depenalizacji. Efekt był taki, że doszliśmy do wniosku, iż popieramy ten projekt. I w tej kwestii nic się nie zmieniło" - powiedziała.
W podobnym tonie wypowiada się Dorota Łoboda (KO), przewodnicząca sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. aborcji i jednocześnie posłanka upoważniona do reprezentowania wnioskodawców w pracach nad projektem, który w piątek wpłynął do Sejmu.
W rozmowie z PAP Łoboda zapewniła, że brak podpisów pod projektem niektórych polityków, w tym m.in. z Polski 2050, w tym marszałka Sejmu, nie należy interpretować jako brak poparcia wobec zmiany przepisów ws. dekryminalizacji aborcji.
W połowie lipca Sejm nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego, autorstwa Lewicy, dotyczącej częściowej dekryminalizacji dokonania aborcji. Zakładał on uchylenie dwóch przepisów art. 152 Kk, mówiących o karze 3 lat więzienia za przerwanie ciąży w przypadkach, których nie dopuszcza ustawa, oraz nakłanianiu do tego. Wprowadzał też kary ograniczenia wolności lub więzienia do lat 5 w przypadku aborcji, gdy ciąża trwa dłużej niż 12 tygodni. Dekryminalizował on dokonanie aborcji powyżej 12. tygodnia ciąży w przypadku stwierdzenia poważnych wad płodu, grożących życiu i zdrowiu kobiety.
Przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska zapowiedziała, że posłowie po raz drugi złożą projekt w tej sprawie.
W uzasadnieniu do złożonego w piątek projektu napisano, że dąży on "do częściowej dekryminalizacji przerywania za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji poprzez zmiany w Kodeksie karnym". (PAP)
ang/