W Buczy upamiętniono mieszkańców zamordowanych przez Rosjan
Ulicami Buczy przeszła w sobotę droga krzyżowa upamiętniająca ponad 500 mieszkańców, którzy zginęli podczas rosyjskiej okupacji tego miasteczka położonego niedaleko stolicy Ukrainy, Kijowa, w początkowej fazie pełnowymiarowej agresji Rosji w 2022 roku.
Uczestnicy marszu wraz z duchowieństwem kroczyli ulicą Jabłuńską, zatrzymując się przy 14 stacjach, gdzie modlili się za dusze pomordowanych. To właśnie tędy Rosjanie weszli do Buczy i zaczęli zabijać cywilów.
„To, co zdarzyło się w Buczy, było koszmarem, którego nie można zapomnieć. Masakra (...) w Buczy, masowe egzekucje przeprowadzone przez armię rosyjską, odbywały się na oczach mieszkańców” – powiedziała PAP Mychajłyna Skoryk-Szkariwska, była zastępczyni mera tej miejscowości.
Rosjanie wkroczyli do Buczy na początku marca 2022 roku. Po wyzwoleniu miejscowości przez wojska ukraińskie tragedia, do której tam doszło, wstrząsnęła światem. Udokumentowano setki ofiar zamordowanych przez rosyjskie oddziały, które na początku kwietnia 2022 roku wycofywały się po nieudanej próbie zdobycia Kijowa. Odkryto masowe groby i ciała cywilów pozostawione na ulicach i w piwnicach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami.
„Z Buczy nie można było uciec, bo Rosjanie odcięli ją od komunikacji z pobliskim Irpieniem i z Kijowem. Od 3 do 5 marca 2022 r. okupanci, wojska rosyjskie, przejęli kontrolę nad całym terytorium miasta” – podkreśliła Skoryk-Szkariwska.
Liczba ofiar zbrodni Rosji w Buczy jest nadal ustalana. Zgodnie z oficjalnymi danymi od 24 lutego do 31 marca 2022 r. w gminie Bucza w wyniku działań wojennych zginęły 552 osoby.
„Nie wszyscy oni zostali zabici. Na ulicy Jabłuńskiej mieszkały dwie siostry, starsze kobiety, jedna opiekowała się drugą. Gdy Rosjanie zastrzelili tę sprawniejszą, druga siostra zmarła, bo nikogo innego nie miała” – powiedziała rozmówczyni PAP.
O cywilnych ofiarach rosyjskich zbrodni w Buczy przypominają tablice z nazwiskami ponad 500 zabitych, ustawione przy miejskim parku. Miasteczko szybko odbudowano ze zniszczeń i dziś świeci neonami centrów handlowych. Schronienie znalazło w nim wielu uchodźców z miejsc, w których toczyły się lub nadal trwają działania wojenne. Z polskich środków pomocowych zbudowano tu dla nich miasteczko kontenerowe.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ akl/
