Zakaz wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym. Wcześniej obrońcy praw człowieka apelowali do Sądu Najwyższego, by odrzucił wniosek resortu sprawiedliwości. Argumentowali m.in., że nie istnieje żadna organizacja nazywająca się "międzynarodowym ruchem społecznym LGBT".
Posiedzenie Sądu Najwyższego odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Decyzję wydał sędzia Oleg Niefiedow, który wcześniej oddalał pozwy uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. W maju br. ten sam sędzia nakazał likwidację opozycyjnej Partii Wolności Narodowej (Parnas), którą kierował m.in. zamordowany w 2015 roku Boris Niemcow.
Przedstawiciele środowisk LGBTQ+ są od dawna w Rosji prześladowani. Pretekstem do takich działań stał się przyjęty w 2013 roku zakaz "propagandy homoseksualizmu" wśród nieletnich. W 2022 roku uchwalono z kolei ustawę, która zakazuje "propagandy nietradycyjnych stosunków seksualnych i pedofilii" w kinie, internecie, reklamie i w przestrzeni publicznej. Stosowne fragmenty (odnoszące się do stosunków osób tej samej płci) są wycinane z filmów, a książki - usuwane z księgarń. W lipcu br. przyjęto w Rosji zakaz operacji korekty płci u osób transpłciowych. Wniosek ministerstwa sprawiedliwości o uznanie osób LGBTQ+ za "ekstremistów" będzie oznaczać, że te środowiska w Rosji będą obiektem presji, jakiej nie było od czasów sowieckich - komentuje Radio Swoboda.
Rosyjska redakcja BBC ocenia, że orzeczenie Sądu Najwyższego nie oznacza, że w Rosji powstaje prawna możliwość pociągania ludzi do odpowiedzialności za ich działania w życiu prywatnym. Niemniej, jak mówi prawniczka Ksenia Michajłowa, osoby LGBTQ+ w Rosji obawiają się teraz o własne bezpieczeństwo. Nowaja Gazieta. Jewropa informuje, że raptownie wzrosła liczba osób zwracających się o pomoc prawną w celu wyjazdu z Rosji. (PAP)
kno/