Podczas ceremonii odsłonięto jedynie dziób okrętu, a wyrzutnie torped i inne kluczowe elementy były przykryte flagą Republiki Chińskiej. Nie ujawniono wymiarów ani zdolności bojowych jednostki.
"W przeszłości stworzenie krajowego okrętu podwodnego było uważane za zadanie niemożliwe do wykonania. Ale dzisiaj okręt podwodny zaprojektowany i wyprodukowany przez obywateli naszego kraju stoi przed naszymi oczami" – powiedział Tsai, dodając, że odegra on ważną rolę we wzmacnianiu zdolności marynarki wojennej w zakresie "wojny asymetrycznej" z Chinami.
"Nawet jeśli istnieje ryzyko i bez względu na to, ile jest wyzwań, Tajwan musi podjąć ten krok i pozwolić, aby samodzielna polityka obrony narodowej rozkwitała na naszej ziemi" – powiedziała Tsai, stojąc przed jednostką, której nadano angielską nazwę "Narwhal" (Narwal).
Jej chińska nazwa "Hai Kun" nawiązuje do mitycznej ryby o nazwie Kun występującej w chińskiej literaturze. Oznacza ona "ogromny i ukryty", co według dowództwa marynarki wojennej oddaje charakter łodzi.
Admirał Huang Shu-kuang, doradca Tsai ds. bezpieczeństwa, przewodniczący programu, ocenił okręt jako "strategiczny środek odstraszający", który może również pomóc w utrzymaniu "linii życia" wyspy poprzez zabezpieczenie otwartych portów wzdłuż wschodniego wybrzeża Tajwanu.
Chińskie Ministerstwo Obrony określiło strategię Tajwanu, polegającą na ochronie przed potencjalnym okrążeniem wyspy poprzez budowę okrętów podwodnych własnej produkcji, jako "głupi nonsens".
Huang powiedział, że prototyp przejdzie testy odbiorcze i "miejmy nadzieję, że zostanie dostarczony Marynarce Wojennej przed końcem 2024 r.". Do 2027 r. mają zostać zwodowane co najmniej dwa takie okręty.
Pierwszy, którego łączne koszty produkcji szacowane są na 49,36 mld dolarów tajwańskich (6,7 mld PLN), będzie wyposażony w system bojowy firmy Lockheed Martin Corp. z amerykańskimi torpedami Mark 48 – podaje agencja Reutera.
W programie wykorzystano wiedzę i technologię z kilku krajów, co stanowi przełom dla dyplomatycznie odizolowanego Tajwanu – ocenia agencja. Chiny, które nie wykluczają interwencji zbrojnej w celu przejęcia wyspy, skutecznie uniemożliwiły zakup jednostek z zagranicy, stosując groźby ekonomiczne i dyplomatyczne. To sprawiło, że Tajwan został zmuszony do opracowania od podstaw własnych okrętów.
Proces ten był "męczący", powiedział Cheng Wen-lon, szef tajwańskiej korporacji CSBC, która kierowała budową okrętu podwodnego.
"Chociaż pracowaliśmy w ciszy przez ostatnie kilka lat, nie oznacza to, że proces ten był bardzo płynny" – powiedział podczas ceremonii w stoczni CSBC. (PAP)
sma/