Waldemar Sługocki (MRiT): projekt ustawy ws. programu "Mieszkanie na Start" ma być gotowy w tym roku

2024-03-20 11:34 aktualizacja: 2024-03-20, 18:42
Waldemar Sługocki. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Waldemar Sługocki. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Projekt ustawy dotyczący rządowego programu "Mieszkanie na Start" ma być gotowy w tym roku - zapowiedział w Studiu PAP wiceminister rozwoju i technologii Waldemar Sługocki.

"W tym roku rozpocznie się proces legislacyjny. Czekają nas konsultacje międzyresortowe, między partnerami społecznymi. Te konsultację trwają" - mówił w Studio PAP o rządowym programie "Mieszkanie na Start" wiceminister Sługocki. "Projekt ustawy ma być gotowy w tym roku" - zapowiedział.

"Mieszkanie na Start" ma zastąpić "Bezpieczny Kredyt 2 proc.". Zdaniem wiceszefa MRiT nowy rządowy program mieszkaniowy ma objąć większą grupę osób. "Ten kredyt, który proponujemy, jest - w mojej ocenie - społecznie bardziej wrażliwy" - powiedział.

Na pomoc w spłacie kredytu będą mogły liczyć rodziny i single, choć będzie różnica w warunkach pomocy. Według wstępnych założeń część kredytu będzie oprocentowana na preferencyjnych warunkach.

"Rodzina z jednym dzieckiem może liczyć na 250 tys. zł oprocentowane na 1 proc. Uważam, że jest to pomoc, której wcześniej nie było. Państwo bierze na siebie odpowiedzialność rynkowych warunków spłaty kredytu" - zaznaczył.

Dodał, że single mogą liczyć na 200 tys. zł kredytu oprocentowanego na 1,5 proc.

Jak wyjaśnił wiceminister, nowy program "Mieszkanie na Start" ma dotyczyć tylko kredytów złotowych.

Wiceminister, pytany, czy program może doprowadzić do wzrostu cen mieszkań, odpowiedział, że "wielu ekspertów wskazuje, że tak się może stać".

"Zwłaszcza w tych miastach, gdzie ten popyt jest ogromny. Dlatego też podejmujemy inne działania" - tłumaczył.

Wśród tych działań, jak mówił, jest zapowiedź budowy tanich mieszkań na wynajem.

"Chcemy mocno wejść w budowanie mieszkań społecznych, socjalnych, mieszkań na wynajem" - wskazał.

"Mieszkanie na Start" zakłada, że osoby i rodziny, których miesięczne dochody mieszczą się w określonych przez resort limitach, mogą otrzymać kredyt z preferencyjnym oprocentowaniem. Z przedstawionych przez MRiT założeń programu wynika, że mają być limity dochodowe dla uczestników programu. Dla gospodarstwa jednoosobowego limit ma wynieść 10 tys. zł brutto, dwuosobowego - 18 tys. zł brutto, trzyosobowego - 23 tys. zł brutto, czteroosobowego - 28 tys. zł brutto, pięcioosobowego - 33 tys. zł brutto.

Pierwotne założenia projektu przewidywały też dopłaty do spłat kredytów. Dla gospodarstwa 1-osobowego byłoby to 200 tys. zł, dla 2-osobowego - 400 tys. zł, dla 3-osobowego - 450 tys. zł, dla 4-osobowego - 500 tys. zł, a dla 5-osobowego - 600 tys. zł. Program dopłat miałby być rozłożony na 10 lat. Na jego realizację - jak wskazywał wcześniej minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman - przewidziano w budżecie na 2024 r. 500 mln zł.

Wiceminister Rozwoju i Technologii odniósł się też do zapowiedzi postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Premier Donald Tusk powiedział we wtorek, że wniosek w tej sprawie jest gotowy i zostanie złożony w najbliższych dniach.

Zdaniem Sługockiego nie należy się bać negatywnej reakcji rynku na te zapowiedzi. "Postrzeganie Polski na rynkach zagranicznych jest pozytywne (...). Tu nie chodzi o to, by paraliżować prace NBP (...). Natomiast pan prezes Glapiński musi odpowiedzieć za swoje czyny" - powiedział wiceminister.

"Ten wniosek jest już praktycznie ukończony, więc w mojej ocenie zostanie on złożony i Adam Glapiński stanie przed TS i to stanie się faktem już niebawem" - zapowiedział Sługocki.

Przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych Janusz Cichoń pod koniec lutego informował, że Koalicja Obywatelska planuje złożyć w Sejmie wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa NBP Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu do końca marca.

Złożenie wniosku było jednym z elementów programu „100 konkretów na 100 dni”, który został ogłoszony przez Koalicję Obywatelską przed wyborami.

Obecna większość rządząca zarzuca Glapińskiemu m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, a także wprowadzenie w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r. (PAP)

autor: Jarema Jamrożek

jc/